Nowy numer 18/2024 Archiwum

Zaginiony znaleziona

Podobno w przyrodzie nic nie ginie, wszystko też musi brać się z czegoś. Ale to już chyba przestaje działać.

Krzysztof wyszedł z domu i nie wrócił. Ciała nie odnaleziono. Czyli zaginiony. Jednak, choć od tamtej pory minęło już sporo lat, nikt nie zgłosił zaginięcia. Nikt go nie szukał – ani syn, ani była żona. Nikt go też do tej pory nie szuka. Nikogo to nie interesuje, dawni znajomi nie pytają, co się stało, że Krzysztofa nie ma. Zupełnie tak, jakby ktoś, choć się urodził, mógł się potem rozpłynąć w nicości. Bez aktu zgonu, bez choćby symbolicznego grobu. To tak, jakby istniał samolot, który tylko startuje. Skoro wiadomo, że się człowiek urodził, to chyba jednak wypadałoby, żeby też było wiadomo coś o jego śmierci, no nie?

Mniej więcej w tym samym czasie gdy zaginął Krzysztof, w innym miejscu pojawiła się kobieta, która się… nie urodziła! Naprawdę! Nie urodziła się – a jest. Oświadczyła, że ma na imię Anna. No to napisali, że Anna. Dostała dokumenty na nazwisko, które sobie wybrała – i wszystko gra.

Zastanawia mnie jednak ta dziwna symetria. Bo był mężczyzna, który się tylko urodził, i jest kobieta, która – na to wygląda – tylko umrze. Krzysztof bez aktu zgonu, Anna bez aktu urodzenia. Sprawa ta każe mi podejrzewać, że mamy do czynienia z tą samą osobą. Jestem przekonany, że ta Anna to ten Krzysztof, panie władzo. Może on stracił pamięć, może coś mu się pomieszało i zaczął się przebierać za kobietę. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia mówi, że to choroba. Dlatego bardzo proszę, żeby to zbadać. Bo człowiekowi trzeba pomóc. Zgadzałyby się daty zaginięcia mężczyzny i pojawienia się kobiety. No więc skoro mamy ciało, to można sprawdzić, czy ta kobieta to jednak nie mężczyzna. Jakieś DNA zrobić czy coś. Bo jeśli moje przypuszczenia są prawdziwe, to przecież i tak to wyjdzie. A niech no się tak zdarzy, że ta Ania zachoruje na prostatę – i co wtedy, wezmą ją na ginekologię? Nie no, nie róbmy z siebie wariatów.

Panie władzo, jak to tak może być, żeby facet znikał i już go całkowicie nie było, ani na ziemi, ani w ziemi, ani w kosmosie, a pojawiała się dorosła kobieta, której wcześniej nigdzie nie było? To jest po prostu niemożliwe! To jest…

Co takiego? Mowa nienawiści?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka