Tłum reagujący na czas to demonstracja, tłum reagujący po czasie – to pogrzeb.
Wśród komentarzy na stronie gosc.pl, znalazło się ironiczne pytanie: „Jakim sposobem związki partnerskie mogłyby zaszkodzić mojemu małżeństwu?”. Tkwi w nim założenie, że ludzie, o ile nie śpią w jednym łóżku, nie mają na siebie żadnego wpływu – a i gdy śpią, to też niekoniecznie. I jeszcze takie założenie, że bliźni może robić ze sobą cokolwiek – nie należy mu przeszkadzać, o ile on nie przeszkadza mnie. Według tej koncepcji zło nie istnieje – no, może z wyjątkiem „homofobii”, więc nic człowiekowi nie grozi, tako w niebie, jak i na ziemi. Zwłaszcza że nieba się w nic praktycznie nie miesza. Niech więc każdy robi, co chce, ja jestem okej, ty jesteś okej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.