Pomagać jest łatwo i... trudno

Pożar w Antoniewie. Kiedy Zenon Machelski, wracając nocą 10 grudnia od chorej matki w Warszawie, widział obok siebie przejeżdżające wozy straży pożarnej, nie przypuszczał, że jadą do pożaru jego domu.

Opożarze domu w Antoniewie w gm. Wiskitki głośno było w całej okolicy. Czteroosobowa rodzina straciła nie tylko dach nad głową, ale i dorobek swojego życia. Z płonącego budynku nie udało się niczego uratować. Błażej, 20-letni syn państwa Machelskich, został odwieziony do szpitala. Na szczęście nic groźnego mu się nie stało. On, jego 13-letni brat Tymoteusz oraz mama Hanna cało uszli przed żywiołem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Kowalik