Była akcja krwiodawstwa, przez Rynek Główny przejechała parada mikołajów na motorach, uczestnicy programu „MasterChef” w zamian za datek częstowali potrawami przygotowanymi specjalnie na 21. finał WOŚP, a śmiałkowie mogli się wykąpać razem z morsami ze Stowarzyszenia „Kaloryfer”.
Ulicami miasta jeździły też pełne czerwonych serduszek tramwaje, a na tradycyjnych aukcjach można było wylicytować m.in. jeden dzień w roli dyrektora Muzeum Narodowego w Krakowie i piłkę z Euro 2012 z podpisami drużyny z Italii.
Krakowski sztab orkiestry ulokował się w Sukiennicach, a pod Wawelem kwestowało prawie 2 tys. wolontariuszy. Najmłodszy z nich miał zaledwie kilka miesięcy, najstarszy – 93 lata.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się