Miłość nie zna znużenia

Przesuwają różańcowe paciorki. Dzięki temu łatwiej jest im iść przez własne życie z jego wszystkimi tajemnicami: tak radosnymi, jak i bolesnymi.

Spotkać ich można niemal w każdej parafii, jak często przed lub po Mszy św. razem trwają na modlitwie. Dla postronnego obserwatora wydawać się ona może jednostajna, ale dla nich jest ciągle żywa. – Codzienne rozmyślania różańcowe bardzo mi pomagają, a świadomość, że jestem uczestnikiem łańcucha modlitewnego, daje poczucie istnienia we wspólnocie i tworzenia jedności. Tym bardziej że nasza modlitwa jest wznoszona w intencjach całego Kościoła, misji, ale też i osób tworzących różę: żywych i zmarłych – mówi Anna Gorczyńska.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Skowrońska