Plaga naszego chrześcijaństwa

Wielu z nas, Polaków, jest ludźmi wierzącymi, składającymi Panu już nie krwawą ofiarę, ale cześć Jemu należną przez modlitwę, uczestnictwo we Mszy św., w nabożeństwach… Jednocześnie, niestety, wielu z nas, tychże samych, wierzących Polaków, nie postępuje uczciwie, w sposób prawy. To prawdziwa plaga naszego chrześcijaństwa. Taka schizofrenia duchowa. „Panu Bogu świeczkę…”: ma, co Mu się należy, nie może mi nic zarzucić, „a diabłu ogarek”: oszukiwanie, kłamstwo, niesprawiedliwość, nieprawość… i wiele innych grzechów społecznych. Dobrze byłoby wywiesić te słowa na drzwiach wyjściowych naszego domu, od wewnątrz. Żeby nam przypominały, jak postępować. Ale jeszcze lepiej byłoby wyryć je w naszych sercach, w naszej pamięci. Abyśmy żyli po Bożemu przez 24 godziny na dobę we wszystkich dziedzinach naszego życia. Abyśmy byli wewnętrznie zjednoczeni, scaleni, życiem mówiący, że należymy do Boga.