Niczego odkrywczego nie napiszę. Ale skoro uświadomiłem sobie sprawę na nowo, to warto się nią podzielić.
Jak co roku przygotowywałem wakacyjny wyjazd dziewcząt i chłopców ze służby liturgicznej. Pesel mam zabytkowy, siły niby dopisują, ale zarówno przepisy, jak i zdrowy rozsądek nakazują mieć opiekuna dla grupy. Była kiedyś s. Krzysztofa – pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, jak pod jej wpływem zmieniła się liturgia w parafii. I choć to kolejne pokolenie ministrantów i śpiewaczek nie pamięta s. Krzysztofy, to pewne nawyki zakorzeniły się na stałe. Dziękujemy!
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej