Nowy numer 17/2024 Archiwum

Azeziół z popasem

W zagrodzie Budników. Znalezienie domu Anny Litwin nawet z nawigacją nie należy
do najłatwiejszych. Dzięki dokładnym podpowiedziom właścicielki 
udaje się dotrzeć na miejsce. Obok rok temu wyrosła zagroda dawnych tubylców.


Przekraczając progi królestwa pani Anny, prezes Stowarzyszenia Kulturowo-Przyrodniczego „Budnicka Tradycja”, od razu ma się wrażenie, że jest to miejsce niezwykłe, urządzone przez kogoś z artystyczną duszą. Stare, drewniane meble poddane liftingowi zgrywają się z ręcznie malowanym kominkiem, prostym łóżkiem i dużym drewnianym stołem. Wzrok przykuwa także żyrandol, który – wokół żarówek – otoczony jest wianuszkiem świec. Bez trudu można wyobrazić sobie, jaki panuje tu klimat w zimowe wieczory. Nietrudno też zgodzić się z przekonaniem właścicielki, że panują tu idealne warunki do tego, by usłyszeć siebie.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy