Nowy numer 17/2024 Archiwum

Walka o Francję

Europa nie wyobraża sobie innego scenariusza jak zwycięstwo Sarkozy’ego. Inny prezydent Francji może oznaczać klęskę dotychczasowej polityki UE. I kłody rzucane pod nogi chrześcijańskim wartościom.

Nie lękajcie się! Odważnie, brońmy Francji! – krzyczał na paryskim Place de la Concorde Nicolas Sarkozy, dokładnie w miejscu, gdzie świętował zwycięstwo w wyborach w 2007 r. W niedzielę przed pierwszą turą wyborów prezydenckich nad Sekwaną doszło do  wielkiego starcia najpoważniejszych kandydatów do Pałacu Elizejskiego: Nicolasa Sarkozy’ego i François Hollande’a. Panowie nie zgodzili się stanąć twarzą w twarz. Zorganizowali wiece w Paryżu. Zagrożeniem dla obu jest kobieta, skrajnie prawicowa nacjonalistka Marie Le Pen. Według sondażu Ipsos Logica Business Consulting, François Hollande, kandydat PS (Partie Socialiste), w pierwszym starciu 22 kwietnia zdobędzie 55 proc. głosów, a Sarkozy 45 proc. Ifop Fiducial-Europe daje Hollande’owi 53 proc., a Sarkozy’emu 47 proc. Unia Europejska przygląda się temu z niepokojem. Ważą się bowiem jej losy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy