Nowy numer 17/2024 Archiwum

Przykręcanie śruby

Okres od sierpnia 1980 r. do grudnia 1981 r. to czas, kiedy PZPR próbowała (bez powodzenia) zniwelować skutki „mniejszego zła”, czyli zgody na utworzenie niezależnych od niej związków zawodowych.


Latem 1980 roku przywódcy PRL mieli nadzieję, że ich ustępstwa mają charakter chwilowy, taktyczny. Najdobitniej wyartykułował to 29 sierpnia 1980 r. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, który, mówiąc o realizacji postulatów strajkujących, stwierdzał: „Ja jestem przeciw. Ale jest określona sytuacja, grozi nam strajk generalny. Może trzeba wybierać mniejsze zło, a potem starać się z tego wybrnąć”. Początkowo władze miały nadzieję, że uda im się ograniczyć rozmiary tworzącego się ruchu, czy wręcz przeprowadzić kolejną „odnowę” związków. Notabene do porozumienia katowickiego (z 11 września) nie było przesądzone, że nowe związki będą miały zasięg ogólnopolski, a władze prawo do ich tworzenia były skłonne przyznawać jedynie tym zakładom, których przedstawiciele byli sygnatariuszami Porozumień Sierpniowych. 
Jednak i potem, mimo podjętych zobowiązań, starano się utrudniać tworzenie niezależnych od władz związków, a później ich funkcjonowanie – odmawiano im przydziału lokali czy dostępu do poligrafii zakładowej. Zdecydowano się również na wypróbowaną metodę (stosowaną w lipcu i sierpniu) – blokadę informacyjną, zarówno na szczeblu ogólnopolskim, jak i przede wszystkim na regionalnym i lokalnym. Innym sposobem, po który sięgnięto, było tworzenie „niezależnych” i „samorządnych” związków poza „Solidarnością”. Próbowano też zahamować odpływ członków z dotychczas istniejących związków – w przypadku wystąpienia z nich miały grozić liczne szykany, np. utrata prawa do zasiłków i świadczeń.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy