Ten niezwykły obraz przedstawia kilkanaście ważnych zdarzeń z Nowego Testamentu.
Od zwiastowania (z lewej strony w tle) i narodzenia Jezusa (z lewej strony na pierwszym planie) do zesłania Ducha Świętego (z prawej strony na pierwszym planie) i wniebowzięcia Matki Bożej (z prawej strony w tle). Historyków sztuki zastanawiał fakt, że artysta – choć namalował kilka scen związanych ze zmartwychwstaniem (na pierwszym planie na prawo od środka) i wniebowstąpieniem (w tle, na lewo od wniebowzięcia Maryi) – nie pokazał w ogóle Męki Pańskiej. Nadali więc obrazowi tytuł „Siedem radości Maryi”. Uznali bowiem, że taki właśnie jest klucz do zrozumienia dzieła.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”
Prowadzi stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo (specjalizacja filmoznawcza) na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2002 r. Autor książki poświęconej papieżowi Franciszkowi „Franciszek. Papież z końca świata” oraz książki „Jezus. Opowieść na płótnach wielkich mistrzów”, także współautor dwóch innych książek poświęconych malarstwu i kilku tomów „Piłkarskiej Encyklopedii Fuji”. Jego obszar specjalizacji to historia, historia sztuki, dawna broń, film, sport oraz wszystko, co jest związane z Hiszpanią.