Nowy numer 18/2024 Archiwum

Rodzina Blidy nie zgadza się z umorzeniem

Rodzina Barbary Blidy nie zgadza się na umorzenie sprawy dotyczącej nacisków na prokuratorów zajmujących się sprawą byłej minister budownictwa. Do Rzecznika Praw Obywatelskich wysłali pismo, w którym domagają się wniesienia kasacji nadzwyczajnej w tej sprawie.

Chodzi o trzy wątki postępowania, umorzone przez prokuraturę w Łodzi. Mąż i syn Barbary Blidy, Henryk i Jacek, nie zgadzają się na umorzenie sprawy nacisków, jakie - ich zdaniem - wywierali przełożeni na referentów: trzech asesorów i jednego prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Kwestionują też zasadność stawiania zarzutów Barbarze Blidzie, decyzji o jej zatrzymaniu i przeszukania jej domu. Trzeci wątek dotyczy wystąpienia ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w parlamencie 25 kwietnia 2007 r. Zdaniem Blidów Ziobro przekroczył wówczas swe uprawnienia i wprowadził w błąd opinię publiczną.

W listopadzie Sąd Rejonowy Katowice-Wschód nie uwzględnił zażalenia rodziny Blidy na umorzenie tej części śledztwa i utrzymał w mocy decyzję prokuratury. Blidowie i ich pełnomocniczka mec. Stanisława Mizdra już wtedy zapowiadali, że w razie nieuwzględnienia zażalenia zwrócą się do RPO.

„To jest dla nas najważniejsza sprawa, nie możemy się zgodzić z tym umorzeniem, dlatego postanowiliśmy wystąpić do RPO z wnioskiem o wniesienie kasacji” - powiedziała we wtorek PAP mec. Mizdra, potwierdzając informację podaną na stronie internetowej "Dziennika Zachodniego".

W opinii Blidów i mec. Mizdry postanowienie sądu w tej sprawie zapadło z rażącym naruszeniem prawa, sąd nie rozważył wnikliwie wszystkich zarzutów zawartych w zażaleniu, a uzasadnienie jego decyzji zawiera „w znacznej mierze ogólnikowe stwierdzenia”.

Blidowie nie zgadzają się, że nie ma bezpośrednich dowodów na naciski. Powołują się na zeznania b. szefa MSW Janusza Kaczmarka. „Oczywiście to jest specyficzna sprawa, w której wprost tych nacisków nie znajdziemy, natomiast całokształt okoliczności wskazuje, że te naciski były” - podkreśliła Mizdra.

Bliscy Barbary Blidy w dalszym ciągu są przekonani, że jej zatrzymanie było niezasadnie. „Wszystko opierało się na niespójnych zeznaniach Barbary Kmiecik, niepotwierdzonych w innym materiale dowodowym. Nie było też celowości zatrzymania, bo nie było podejrzeń, że nie stawi się na wezwanie” - mówi mec. Mizdra.

Zdaniem adwokat sąd nie ocenił też należycie kwestii związanej z wystąpieniem Ziobry w Sejmie po śmierci Blidy. Według niej ówczesny minister sprawiedliwości podał wówczas informacje, które nie miały potwierdzenia w materiałach śledztwa. „Pan Ziobro wiedział o toczącym się postępowaniu, a posłom powiedział, że dopiero w tym dniu (25 kwietnia 2007 r.) dowiedział się, że taka sprawa się toczy. To było oczywiste wprowadzenie w błąd nie tylko posłów, ale i opinii publicznej” - uważa Mizdra.

Niezależnie do zarzutów zawartych w zażaleniu mec. Mizdra stoi też na stanowisku, że sędzia, która rozpoznawała zażalenie, powinna zostać wyłączona z tej sprawy, ze względu na kontakty towarzyskie łączące ją z byłym prokuratorem okręgowym z Katowic. Podnosi też, że sąd nie wziął pod uwagę istotnych okoliczności, które pojawiły się podczas prac sejmowej komisji śledczej.

Zdaniem mec. Mizdry RPO powinien zapoznać się z aktami sprawy, ocenić stawiane przez Blidów zarzuty, a w konsekwencji wnieść kasację nadzwyczajną. Wówczas decyzja sądu o prawomocnym umorzeniu postępowania zostałaby uchylona.

Stanisław Ćwik z biura RPO powiedział PAP, że z wnioskiem o kasację nadzwyczajną obywatele zwracają się do Rzecznika często i w wielu sytuacjach jest on dla nich „ostatnią deską ratunku”. Zaznaczył, że nie zawsze wnioski są uzasadnione, a więc nie zawsze uwzględniane. „Podobnie jak we wszystkich tego typu sprawach, także i w tej, po przeanalizowaniu sprawy rzecznik zdecyduje, czy są podstawy do wniesienia kasacji” - powiedział.

« 1 2 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama