Dziś więcej mówi nam słowo „raty” niż „Roraty”. Czas zapalić pierwszą z czterech świec i zawołać, by niebiosa spuściły rosę, a obłoki wylały z deszczem Sprawiedliwego. Pobudka!
Ciemność, widzę ciemność – mógłby zawołać mały Jerzy Stuhr wchodzący do kościoła na roratnią Mszę. Świątynia tonie w mroku, który rozpraszają jedynie świece i morze barwnych rozkołysanych lampionów. Dopiero na śpiew „Chwała na wysokości Bogu” zapalają się wszystkie światła. Dzieci, które z reguły na słowo „Msza święta” reagują alergicznie, tym razem nie mogą się jej doczekać. Maszerują na Roraty z barwnymi lampionami, słyszą zrozumiałe dla nich kazania, a nie kościelną nowomowę, a na koniec Mszy śpiewają: „Oto Pan Bóg przyjdzieeeee” tak głośno, że w kościele drżą szyby.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kościół”
Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.
Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza