Handel bronią, przemyt narkotyków, agenci CIA, policjanci, przedstawiciele Interpolu i skorumpowani politycy, czyli kolejna porcja flaków z olejem z gatunku „film sensacyjny”.
W dodatku wyprodukowana w Hongkongu, z którym nie łączą nas nawet linie lotnicze, nie mówiąc już o realiach kulturowych. Lepiej chyba włączyć rodzime „Wiadomości”, w których też mówi się o korupcji w polityce, ale przynajmniej twarze nie są skośnookie. I nie trzeba czekać na film, żeby zasnąć przed telewizorem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.