Nowy numer 13/2024 Archiwum

Jest drabina do nieba

Czy piękno zbawi świat? A może go tylko bawi?

Szarpnęło. Rozklekotana „szóstka” ruszyła do Chorzowa. Przez nieszczelne okna wdarł się do wagonu pierwszy wiosenny podmuch wiatru. Na osiedlu Tysiąclecia do tramwaju wskoczyło nagle trzech kiboli. Kominiarki na twarzach. Tramwaj ruszył, a jeden z chłopaków huknął butem w okno. Szyba posypała się w drobny mak. Przerażeni ludzie cofnęli się do przodu. Kibole z rechotem wyszarpnęli drzwi i zniknęli w mroku chorzowskiego parku.

Kwadrans później wszedłem do zatopionego w świetle ciepłego kościoła. Przy ołtarzu gromadził się stuosobowy chór uczestników warsztatów liturgicznych. Niektórzy poznali się dopiero wczoraj. Za chwilkę ruszy nagrywanie płyty dla „Gościa”. Cisza jak makiem zasiał. Młodziutka Magda z Wrocławia intonuje delikatnie: „Chrystus Pan zmartwychwstał”, a chór jednym głosem odpowiada: „Zwycięstwo otrzymał”. Ciarki. Piękno zbawi świat – myślę.

Noc w pustym kościele
W otoczonej szarymi kamienicami parafii św. Jadwigi przez trzy dni śpiewano, modlono się i dyskutowano o pasyjnym śpiewie liturgicznym. Przygotowane przez Ruch Światło–Życie warsztaty liturgiczne przyciągnęły w pierwszych dniach marca ponad setkę młodych ludzi. Spotkania prowadzili znani liturgiczni kompozytorzy, dominikanin o. Dawid Kusz i Paweł Bębenek oraz Adam Strug, Sławomir Witkowski i Wojciech Radziejewski. W ciągu kilku godzin można było przeżyć dramatyczne wydarzenia Triduum. W sobotnią i niedzielną noc połączone siły zespołów Circulum, Cantorum Minorum Chosoviensis i uczestników warsztatów nagrały płytę, którą dołączyliśmy dziś do „Gościa”.

Mija 22.00. Za oknami czerń. – Długo tu posiedzicie? – pytam Łukasza Sitka i Marka Rusinowskiego, realizatorów dźwięku. – Poprosimy o drugi zestaw pytań – śmieją się. Oj, przydałyby się im śpiworki.
– Spotkaliśmy się w piątkowy wieczór, a w sobotę wieczorem już nagrywaliśmy. Do 3 w nocy – opowiada pomysłodawca projektu ks. Bartosz Zygmunt. – Następnego dnia siedzieliśmy do pierwszej w nocy. W kościele panowała cisza, tylko czasem przeszkadzały nam tramwaje. Trzeba było powtórzyć nagranie – śmieją się pomysłodawcy.

Binladeny z Chorzowa
Kilkuosobowy męski chór mocnymi głosami śpiewa staropolską ludową pieśń „Jest drabina do nieba”. Wykonuje ją potężnie, wręcz surowo. Nie ma sielankowych, cukierkowych wersji. Te pieśni wyrastają z kultury ludowej i muszą być zaśpiewane szczerze, autentycznie – wyjaśniają muzycy. – A skąd u was ten bizantyjski zaśpiew? – pytam. – Jak się słucha Ensemble Organum i chorału korsykańskiego, to coś w głosie zostaje – śmieją się. Gdy kiedyś ten słynny zespół Marcela Peresa śpiewał w Jarosławiu, ludzie kręcili głowami: – A cóż to za arabskie wycia. – Na nas też kiedyś, gdy śpiewaliśmy chorał zaczerpnięty z liturgii bizantyjskiej, wołano na Śląsku Binladeny – wybucha śmiechem Sławek Witkowski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza