Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ilość bez jakości

Zamieszanie wokół CBA sprawiło, że w kręgu zainteresowania znalazły się także inne służby specjalne. Warto pokusić się o nakreślenie zagmatwanego pejzażu polskich służb, które nie tylko odpowiadają za nasze bezpieczeństwo, ale są ważnym podmiotem w grze o władzę.

W Polsce istnieje 5 służb specjalnych: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), Agencja Wywiadu (AW), Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), Służba Wywiadu Wojskowego (SWW) i Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) oraz 5 instytucji posiadających uprawnienia do prowadzenia pracy operacyjnej właściwej służbom: Żandarmeria Wojskowa, Biuro Ochrony Rządu (BOR), Straż Graniczna, Inspekcja Celna (IC) oraz Centralne Biuro Śledcze (CBŚ). Służby specjalne podlegają kontroli sejmowej komisji ds. służb specjalnych, zwłaszcza w odniesieniu do spraw kadrowych oraz budżetowych, a ich działalność jest koordynowana przez Kolegium ds. służb specjalnych działające w ramach Kancelarii Premiera RP. Kieruje nim min. Jacek Cichocki, jeden z lepszych w Polsce ekspertów ds. wschodnich i bezpieczeństwa energetycznego, b. dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie. Uprawnienia operacyjne posiadają także jednostki, które działają w ramach innych urzędów bądź ministerstw. Na przykład Inspekcja Celna jest służbą administracji rządowej podległą Ministerstwu Finansów. Natomiast zadaniem Centralnego Biura Śledczego w ramach jednostek policji jest walka z przestępczością zorganizowaną.

Ludzie służb
Polskimi służbami kierowało liczne grono ludzi, przeważnie wywodzących się ze świata polityki. Byli ważną częścią elity III RP. Faktycznym założycielem Urzędu Ochrony Państwa był Andrzej Milczanowski, w latach 80. działacz podziemnych struktur „Solidarności” w Szczecinie, prawnik oraz bliski współpracownik prezydenta Lecha Wałęsy. Zbudował wprawdzie nową strukturę, ale w znacznym stopniu opierającą się na starych kadrach. To umożliwiło funkcjonariuszom z czasów PRL Gromosławowi Czempińskiemu i Andrzejowi Kapkowskiemu kierowanie Urzędem, gdy rządzili premierzy z SLD. Karierę Milczanowskiego zakończyło wystąpienie sejmowe jesienią 1995 r., w którym poinformował o podejrzewanych kontaktach premiera Józefa Oleksego z rosyjskim dyplomatą oraz oficerem wywiadu Władimirem Ałganowem.
Szefowie UOP, a później ABW oraz AW należeli do kręgu najbliższych współpracowników premiera. Taką rolę pełnił Andrzej Barcikowski, kierujący ABW w okresie rządów Leszka Millera, oraz Zbigniew Siemiątkowski, likwidator UOP, a później szef AW, polityk bliski Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.

Szefem spoza kręgu polityków był gen. Zbigniew Nowek. Wyróżniał się także nietypową biografią. Działał w opozycji jeszcze w końcu lat 70. Szefem Urzędu został, gdy premierem był Jerzy Buzek. W tamtym okresie nawiązane zostały bliskie kontakty ze służbami z Zachodu, co odegrało istotną rolę przy naszym wejściu do NATO. Nowek został wyrzucony przez ekipę Millera. Wrócił w czasach Jarosława Kaczyńskiego jako szef Agencji Wywiadu. Zwolnił go premier Tusk i zastąpił gen. Maciejem Hunią. Spośród szefów WSI najmocniejszą pozycję miał gen. Marek Dukaczewski, zawodowy wojskowy, bliski współpracownik prezydenta Kwaśniewskiego. W galerii szefów służb warto odnotować gen. Adama Rapackiego, twórcę CBŚ. To za jego czasów policja po raz pierwszy skutecznie uderzyła w mafię. Niedawno był przymierzany do funkcji szefa CBA, ostatecznie został wiceministrem spraw wewnętrznych. Ważną postacią był także gen. Witold Marczuk, współtwórca Inspekcji Celnej, bliski współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W okresie rządów Jarosława Kaczyńskiego kierował ABW, a później SWW.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy