Nowy numer 13/2024 Archiwum

Błąd i niewierność

Czy klerykalizm jest największą chorobą Kościoła? I czy właściwą reakcją na niego jest „zdrowy antyklerykalizm”? Zapytaliśmy o to cztery osoby, reprezentujące różne środowiska w Kościele.

Marta Titaniec

Prezes Zarządu Fundacji Świętego Józefa KEP. Z wykształcenia politolog. Sekretarz generalna Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Od lat zaangażowana w liczne projekty pomocowe w krajach dotkniętych wojną i katastrofami humanitarnymi oraz w pomoc ofiarom przemocy seksualnej w Kościele.


Klerykalizm to dzisiaj bardzo pojemne słowo, które staje się kluczem do wyjaśnienia wielu niewłaściwych zachowań w Kościele. Dla mnie klerykalizm to brak możliwości i szans na dostrzeżenie odmiennej perspektywy, a w konsekwencji zawężona wizja wspólnoty Kościoła. I niekoniecznie ta postawa wynika z osobistego nastawienia czy braku chęci, ale również bardzo mocno z faktu, że nie dano kiedyś narzędzi do odszyfrowywania rzeczywistości, nie pokazano, że istnieje również coś poza horyzontem, który widzimy. Nie nauczono szukać, nie dodawano odwagi do wychodzenia poza to, co ustalone i zadekretowane. Gdy rozpoczęłam pracę w Fundacji Świętego Józefa, w systemie pomocy osobom pokrzywdzonym formalnie była jedna kobieta na ponad 40 diecezji. Poza tym pracowali tam sami księża, do których osoby pokrzywdzone, w tym kobiety (czyli statystycznie połowa), mogły zgłaszać swoją krzywdę. Na początku zdziwiło mnie to, że nie dostrzegano potrzeby włączenia kobiet, by dać wszystkim, nie tylko kobietom, wybór, komu chcą powiedzieć o swoim zranieniu. Na jednym z pierwszych spotkań z ust kapłana padło zdanie, które do tej pory pamiętam: „Wyjeżdżam z tego spotkania z jednym przekonaniem: że trzeba zatrudnić kobiety u nas w diecezji. Dotąd nie zdawałem sobie sprawy, że to jest ważne dla kobiet”. I to jest właśnie rezultat tej jednostronnej perspektywy ze strony duchownych. Przez klerykalizm zmniejszamy szansę słuchania siebie w różnorodności. Antidotum na klerykalizm nie jest żaden antyklerykalizm, nawet zdrowy, ale zgoda wszystkich na budowanie wspólnoty Kościoła uwzględniającej odmienne perspektywy, które uznajemy za równorzędne. Klerykalizm możemy przezwyciężyć tylko razem – kobiety i mężczyźni – we wzajemnym słuchaniu się i szacunku oraz wspólnym podejmowaniu decyzji. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy