Podczas zawodów sportowych wyróżniali się postawą fair play i elegancją, na wojnie – szaleńczą odwagą. Kawalerzyści wszędzie godnie reprezentowali Polskę.
Sportowcy w mundurach, dosiadający galopujących rumaków, wydają się reliktem przeszłości, ostatnim przebłyskiem sławy naszej jazdy, husarzy, szwoleżerów i ułanów. Symbolicznym zamknięciem epoki sportowców kawalerzystów był złoty medal olimpijski wywalczony w Moskwie w 1980 r. przez st. chor. sztab. Jana Kowalczyka, startującego w mundurze. Do historii polskiego sportu przeszedł telewizyjny komentarz niezapomnianego Jana Ciszewskiego, kiedy Kowalczyk na swym koniu Artemorze zbliżał się do ostatniej przeszkody. „Proszę państwa, a teraz wszystko w rękach konia” – krzyknął rozemocjonowany komentator.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.