Nowy numer 13/2024 Archiwum

Zawsze wierni

Są miejsca, które w sposób szczególny stanowią symbole, kształtujące przez wiele pokoleń pamięć historyczną. Bez względuna to, gdzie są położone, są częścią Polski

Cmentarz lwowski symbolizuje jeden z heroicznych epizodów naszej najnowszej historii, jakim była obrona Lwowa jesienią 1918 r. Walki wybuchły pod koniec I wojny światowej, gdy zarówno Polacy, jak i Ukraińcy zaczęli budować zręby własnej państwowości. Lwów był wówczas miastem, gdzie ludność ukraińska stanowiła niewielki procent. Nie było tam jednak żadnych polskich formacji wojskowych, poza członkami POW. Stacjonowali tam natomiast Strzelcy Siczowi, jednostka wojskowa wcześniej walcząca w szeregach armii cesarskiej.

1 listopada 1918 r. walki toczono już w wielu punktach miastach. Opór regularnym oddziałom ukraińskim stawiała garstka ochotników, głównie studentów oraz uczniów szkół średnich, dowodzonych przez kpt. Czesława Mączyńskiego. Wiadomość, że we Lwowie trwają walki, wywołała spontaniczny zryw solidarności w całym społeczeństwie. W drugiej połowie listopada 1918 roku do Lwowa dotarły pierwsze jednostki, dowodzone przez ppłk. Michała Karaszewicza--Tokarzewskiego. Siły przeciwnika były dwukrotnie liczniejsze.

Dobrze przygotowany i wzorowo przeprowadzony atak, okrążający południowe rejony miasta (grupa kpt. Mieczysława Boruty Spiechowicza), spowodował, że Ukraińcy byli zmuszeni do opuszczenia Lwowa. 22 listopada całe miasto było już w rękach polskich. Nie był to jednak koniec zmagań. Jeszcze przez wiele tygodni trwały walki o pozbawione wody i energii elektrycznej miasto.W 1921 roku student Politechniki Lwowskiej, Rudolf Indruch, wygrał konkurs architektoniczny na Mauzoleum Obrońców Lwowa.

W ciągu następnych lat zbudowano dalsze elementy monumentalnego kompleksu: rotundę Kaplicy Orląt, katakumby, kolumnadę z pomnikiem Chwały w kształcie łuku triumfalnego. Przy katakumbach powstały pomniki lotników amerykańskich (1925) oraz żołnierzy francuskich (1938), wspierających walkę o niepodległość Polski. Na Cmentarzu Orląt Lwowskich pochowanych było prawie 3000 żołnierzy – głównie młodych chłopców. Stąd w 1925 roku prochy jednego z młodych obrońców Lwowa przeniesione zostały do Warszawy i złożone w Grobie Nieznanego Żołnierza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego