Próba ideologicznego zawłaszczania

Rada Kobiet, organ doradczy prezydenta stolicy, zaproponowała zmianę nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Wniosek został przyjęty przez Radę Warszawy.

Andrzej Grajewski

|

16.12.2021 00:00 GN 50/2021 Otwarte

dodane 16.12.2021 00:00

Chociaż decyzja nie jest jednoznaczna ze zmianą nazwy, wzburzyła wiele środowisk. Rondo Dmowskiego jest bowiem częścią większego historycznego założenia, mającego uczcić ojców naszej niepodległości – od Dmowskiego, przez Korfantego, Daszyńskiego, Paderewskiego, Witosa, do Piłsudskiego. Dotąd w tej sprawie panował konsensus, który – jak widać – przestaje obowiązywać. Historia staje się częścią bieżącej walki politycznej. Zwolennicy zmiany nazwy wskazują, że tylko 5–6 procent nazw obiektów miejskich i ulic w Warszawie dotyczy kobiet. Podkreślają, że rondo było miejscem wielkich demonstracji przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, co przez środowiska lewicowe i liberalne jest definiowane jako działanie na rzecz praw kobiet. W istocie jednak w tym kontekście propozycja ta miałaby upamiętniać nie tyle prawa kobiet, ile uhonorować najbardziej radykalne, antyklerykalne i proaborcyjne środowiska, które organizowały manifestacje.

Kontrowersyjny wniosek być może jest bezprzedmiotowy, gdyż wkrótce w wyniku przebudowy rondo ma zniknąć i powstanie w tym miejscu skrzyżowanie. Z kolei prawa kobiet, bez odwoływania się do proaborcyjnego kontekstu, można uczcić, nazywając w ten sposób jedno z innych miejsc w centrum stolicy. Inicjatywa Rady Kobiet ma jednak głębsze znaczenie. To próba redefiniowania historii i usuwania z niej osób, których poglądy i dokonania są kontestowane przez lewicowe organizacje i ugrupowania polityczne. Ten zabieg był powszechnie stosowany w czasach PRL. Widać, że nadal jest użyteczny w walce o dominację symboliczną. Celem jest uhonorowanie skrajnych postulatów środowiska Strajku Kobiet, faktycznego inicjatora zmiany nazwy ronda Dmowskiego. •

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski