Krzoki, że hej!

Wejść do ich domu to trochę jak przejść przez magiczną szafę znaną z „Opowieści z Narnii”. Po drugiej stronie można znaleźć nawet latarnie i mnóstwo dobrej energii, którą dają im muzyczny horyzont i przydomowa nauka.

Jan Głąbiński

|

26.08.2021 00:00 GN 34/2021

dodane 26.08.2021 00:00

Ilona i Krzysztof śmieją się, że wcale nie są jeszcze dojrzałymi góralami spod Babiej Góry, wszak od zamieszkania na Orawie mija właśnie 18 lat. – Najpierw masz status ptoka, potem krzoka, a na końcu pnioka. My chyba jesteśmy w tej drugiej grupie – mówi Krzysztof, głowa rodziny. Dla życia w górach zostawił wraz z żoną Kraków, bo właśnie stamtąd oboje pochodzą. Jednak, jak się okaże za chwilę, chętnie tam wracają na lekcje... muzyki.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 2
oceń artykuł Pobieranie..

Jan Głąbiński

Zapisane na później

Pobieranie listy