Nowy numer 17/2024 Archiwum

Zdziwienie

Jestem szczerze zdziwiony tym, że spora grupa ludzi uważa, że nie ma żadnej epidemii, że wszystko, co działo się u nas w ciągu ostatnich miesięcy, było niepotrzebne, że było albo rodzajem dywersji, albo narzędziem w politycznej walce.

Epidemia była i jest cały czas wykorzystywana politycznie. Najprostszy przykład to kwestia wyborów prezydenckich. Działania wielu polityków – i koalicji rządzącej, i opozycji – obniżają szacunek wobec instytucji państwa, wiarygodność komunikatów, zaleceń i nakazów. Zostały one wprowadzone w Polsce bardzo wcześnie – w porównaniu z innymi krajami europejskimi – i może właśnie dlatego nasza sytuacja epidemiczna odstaje od sytuacji w Hiszpanii, Włoszech czy Francji. Nie potrafimy cofnąć czasu, nie potrafimy z całą pewnością stwierdzić, co by było, gdyby Polska nie podjęła zdecydowanych kroków. Dzisiaj jest wielu mądrych. Niektórzy „od początku widzieli”, inni „od początku informowali”. Mam przeczucie, graniczące z pewnością, że gdybyśmy byli drugą Lombardią, gdzie ludzie umierali na szpitalnych korytarzach z powodu braku łóżek i sprzętu, te same osoby też mówiłyby: „od początku widzieliśmy”, a inni: „od początku informowaliśmy”. Epidemii nie ma i nie było. Wszystkie to obostrzenia, regulacje, zamrażanie to szkodliwe wymysły.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy