Śmierć za chleb powszedni

Jak można było nie dać im jeść? Lubkiewiczowie zapłacili cenę życia...

Agata Puścikowska

|

21.03.2019 00:00 GN 12/2019

dodane 21.03.2019 00:00
0

Pani Grażyna Olton mieszka w Sadownem. Tam, gdzie mieszkali jej matka, dziadkowie i wuj. Urodziła się krótko po wojnie, z matki Ireny, która przeżyła pogrom. Irenie, mimo że starała się żyć normalnie – pracowała, wychowywała dzieci – sceny z zimy 1943 roku towarzyszyły przez całe życie. I przekazała je córce. Straszliwa śmierć za to, że Polacy ratowali sąsiadów Żydów przed śmiercią głodową. Straszliwa śmierć, o której nie da się zapomnieć w kolejnych pokoleniach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Zapisane na później

Pobieranie listy