Zapisane na później

Pobieranie listy

Nie zamierza popełnić samobójstwa

Biskup Grigorij Michnow-Wajtenko dwukrotnie odwiedzał Olega Sencowa w łagrze pod kołem podbiegunowym. Kiedy pytam, czy nie boi się, że też go zamkną, odpowiada, że nie. – Gdyby w Rosji człowiek się bał, nie przeżyłby tu ani jednego dnia.

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 37/2018

dodane 13.09.2018 00:00
0

Pod koniec lipca tego roku przestały napływać informacje o stanie zdrowia Sencowa, który od 14 maja prowadzi głodówkę w łagrze koło Workuty na tzw. Uralu Biegunowym – opowiada ks. Michnow-Wajtenko, biskup podziemnego Apostolskiego Kościoła Prawosławnego w Petersburgu, znany z tego, że wspiera więźniów politycznych w Rosji. Jest synem słynnego poety, barda i dysydenta Aleksandra Galicza. – Korzystając ze statusu księdza, podjąłem dwie próby, żeby do niego dotrzeć. Zgodnie z rosyjskim prawem duchowny może mieć dostęp do więźnia, żeby go wyspowiadać, udzielić mu sakramentów. Niestety, moje dwie wyprawy do łagru zakończyły się niepowodzeniem. Jednak nie do końca, bo moja obecność tam skłoniła władze do udostępnienia świeżych informacji o Sencowie. Sam bp Grigorij dostał od niego krótki, ciepły list: – Uspokoił mnie, że nie zamierza popełnić samobójstwa, nie chce zagłodzić się na śmierć. Prosi, by pozdrowić wszystkich, którzy go wspierają, i wyraża nadzieję, że niedługo wyjdzie na wolność i że się zobaczymy. Sencow raz na jakiś czas może przekazywać bliskim krótkie wiadomości. Są one bardzo lakoniczne, bo jest mocno osłabiony głodówką. Raz w miesiącu ma też możliwość zadzwonienia do swojej matki.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..