Bombardowanie

Wtedy przychodzą do głowy najlepsze pomysły i przypomina się tysiąc rzeczy niecierpiących zwłoki. Nic, tylko wstać i… zostawić modlitwę. Rozproszenia. Walczyć z nimi? Pokochać je?

Marcin Jakimowicz

|

26.01.2017 00:00 GN 4/2017

dodane 26.01.2017 00:00
0

Amiało być tak pięknie. Telewizja, autografy – biadolił w „Seksmisji” Jerzy Stuhr. A miało być tak pięknie. Może nie od razu jak w „Wielkiej ciszy”, znam swą kondycję. Ale dwadzieścia minut wyciszenia, skupienia na słowie Bożym, a nie galopujących myśli i setek rozproszeń. Czy to tak dużo?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Zapisane na później

Pobieranie listy