Czy istnieje szansa na czystą jak łza anioła motywację, uczciwą intencję pozbawioną jakiegokolwiek cienia egoistycznej korzyści?
Amos piętnował ewidentną, perfidną chciwość, która całkiem świadoma swych niegodziwych zamiarów, nie cofała się w ludziach nią owładniętych przed krzywdzeniem bez miary. Jezus zaprasza do oczyszczania swych motywów w modlitwie czystych rąk wzniesionych do Boga, by Ten je obmywał swoją miłością, czyniąc je coraz bardziej wolnymi od brudnego zysku. W świecie, w którym jesteśmy zanurzeni jak w akwarium wypełnionym piraniami zachłanności, w którym uczciwość jest wyśmiewana jako przejaw skrajnego niedorozwoju umysłowego, czystość postrzegana jako defekt zdradzający naiwność, a miłość definiowana jako fizyczne podrygiwanie ciałem, podejrzanie może wyglądać zachęta do wyzbywania się wszelkiego brudnego zysku.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.