Zapisane na później

Pobieranie listy

Jesteśmy niepoprawnymi optymistami

Małżeńskie perypetie. Adopcja, upośledzenie, choroby, szkoła specjalna – wielu to przeraża. Marii i Andrzejowi dało szansę na kochającą się rodzinę i bogate w doświadczenia życie.

Katarzyna Buganik

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 06/2014

dodane 06.02.2014 00:15
0

Maria, Andrzej, Kasia i Michał mieszkają w Gorzowie Wlkp. i mimo że w ich życiu nie brakuje codziennych trosk i kłopotów, są szczęśliwą i kochającą się rodziną. Maria Kujawa jest położną, Andrzej – architektem. Małżeństwem są od 23 lat. Od początku wspólnego życia ich marzeniem było stworzenie rodziny. Po kilku latach małżeństwa okazało się jednak, że nie mogą mieć dzieci. Podjęli leczenie, ale nie przyniosło oczekiwanych efektów. Proponowano im nawet metodę in vitro, ale się nie zgodzili. – W 2000 roku wybrałam się na pielgrzymkę do Częstochowy w intencji chorej teściowej, ale prosiłam także Boga o dar macierzyństwa – mówi Maria. W końcu podjęli decyzję o adopcji, zgłosili się do ośrodka adopcyjnego i po roku przygotowań otrzymali informację o dziecku. – To była dziewczynka z bardzo odległego od Gorzowa Wlkp. miasta, ale zdecydowaliśmy się pojechać ją zobaczyć – wspomina Maria. – Kasia była obciążona genetycznie padaczką i miała niezarośnięty przewód Botalla, tzw. dziurkę w sercu. Oprócz tego miała przepuklinę, skazę białkową i kilka innych schorzeń – dodaje mama. Kiedy ją poznali, miała 16 miesięcy. Nie chodziła i leżała na oddziale niemowlęcym w domu dziecka. Rodzice od razu się w niej zakochali. Jak sami mówią, to jest taka chemia i zauroczenie. – Trudno opisać, co się czuje, kiedy się widzi dziecko po raz pierwszy. To jest uczucie podobne do zakochania. To się po prostu wie i czuje. Wielka miłość przychodzi z czasem, stopniowo – wyjaśnia Andrzej. – Ludzie bardzo boją się dzieci, które mają tzw. nieciekawy wywiad rodzinny, np. chorych umysłowo rodziców czy inne choroby. Ja z racji tego, że pracowałam w szpitalu, wiedziałam, że wady, które ma Kasia, to nie jest nic strasznego. Zresztą my zawsze byliśmy niepoprawnymi optymistami i wierzyliśmy, że wszystko będzie dobrze – dodaje z uśmiechem Maria.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..