Nawet nie potrafię się cieszyć po przeczytaniu że " rok 2014 był - według oficjalnych statystyk – pierwszym od lat, w którym liczba zamordowanych dzieci spadła poniżej miliona". Ogarnia mnie smutek i oburzenie ....
Ludzie przejmują w jakimś stopniu system wartości po rodzicach. Skoro osoby za aborcją nie mają dzieci to w sumie logiczne, że ilość osób za aborcją spada :)
>>Aborterka przyznaje: Jesteśmy rasą na wymarciu<< W 1933 rasa niemiecka rozpoczęła działania übermensch'ów np. dr Mengele - świat ateistyczny stwierdził, że sposób ich działania jest archaiczny ale nie metoda - stawiania się wyżej nad innych i kosztem drugiego człowieka szukania własnej korzyści. Nadludzie - uznajcie, że jesteście dzierżawcami człowieczeństwa a nie właścicielami.
"Edukacja seksualna" sama w sobie problemem nie jest. Problemem jest to że dzieci w okresie dojrzewania nie uczy się odpowiedzialności, nie mówi się o konsekwencjach współżycia, tylko uczy jak założyć prezerwatywę. To jest problemem. Gdyby "edukacja seksualna" uczyła odpowiedzialności jaką za sobą niesie współżycie, gdyby uczyła o chorobach/zaburzeniach które mogą wystąpić w okresie dojrzewania w sferze płciowej, to nie byłoby żadnego problemu. Problem jest taki że "edukacja seksualna" o tym nie mówi w ogóle, i od razu uczy się zakładania prezerwatyw, mówi o decydowaniu za swoje ciało/życie, a to prowadzi tylko do tragedii, dzieci, matek i ojców.
Skoro receptą na to że nie wszyscy mogą być odpowiedzialni, ma być rezygnacja z nauki odpowiedzialności, to może skoro nie wszyscy pomimo wychowania są wychowani, zrezygnujmy z wychowywania dzieci?. Właśnie odpowiedzialność i dojrzałość nakazuje pomimo tego że nie zawsze nauka i wychowanie skutkuje, wychowywać i uczyć.
Gdyby jeszcze podano, że w tym czasie spadła sprzedaż środków wczesno poronnych, to było by się z czego cieszyć. Oczywiście wzrost czy spadek sprzedaży "suplementu diety" nie przekłada się wprost na ilość zabójstw, jednak raczej nikt nie kupuje "leku" po to by się "zmarnował". Jest możliwe, że po prostu zmienił się sposób pozbycia się "kłopotu": z upublicznionego wspomaganiem i niezbyt estetycznego, na bardziej intymny i znieczulający sumienie. I stąd ten spadkowy trend.
PS. Polecam w dzisiejszym ND (Nr 100, 2-3 maja 2017) wywiad z poseł Anną Marią Siarkowską (kp Republikanie) pt. "Teraz jest najlepszy czas", a w nim taką myśl:
"Kiedy prawo wyklucza karanie kopiety, to jednocześnie naraża ją na naciski ze strony ojca dziecka w przypadku, kiedy ten domaga się jego zabicia. Tak kara stanowiłaby pewną BARIERĘ BEZPIECZEŃSTWA dla kobiety."
myśl, której nie chyba, a na pewno nie brali pod uwagę ci, co karanie (przecież nie obligatoryjne) w jednym z projektów ustaw krytykowali i ci którym ta krytyka posłużyła za pretekst do tej ustawy "uwalenia", co znakomicie kolejny potwierdziło powiedzenia, że "dobrymi chęciami piekło jest brukowane" i "gdy rozum śpi, budzą się demony". Co do chęci-intencji, trudno sie tu wypowiadać, ale rozum (rozeznanie rzeczywistości) ewidentnie tu zawiodło.
Aborcja powinna byc nielegalna jak prostytucja , ale niekaralna. To jest najblizsze dekalogowi, ktory przeciez kar nie przewiduje (jedynie doczesne i wieczne konsekwencje). Wiernosc dekalogowi to kwestia sumienie czlowieka, ale jako obywatele mamy prawo i obowiazek dazyc do tego, zeby prawo bylo spojne z dekalogiem. Od tego bym zaczela ... Karalnosc moze pozniej - dla utrzymania pozadku spolecznego, ale karalnie za grzech nie ma nic wspolnego z chrzescijanskim sumieniem.
Aha, watpie tez zeby mezczyzna, ktory konsekwencje ciazy i aborcji pozostawia na barkach kobiety, przejalby sie tym niuansem. Jezeli pozotawia partnerke i wlasne potomstwo na pastwe losu, to co to dla niego za roznica czy w wiezieniu czy na wolnosci.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Oczywiście wzrost czy spadek sprzedaży "suplementu diety" nie przekłada się wprost na ilość zabójstw, jednak raczej nikt nie kupuje "leku" po to by się "zmarnował". Jest możliwe, że po prostu zmienił się sposób pozbycia się "kłopotu": z upublicznionego wspomaganiem i niezbyt estetycznego, na bardziej intymny i znieczulający sumienie. I stąd ten spadkowy trend.
PS.
Polecam w dzisiejszym ND (Nr 100, 2-3 maja 2017) wywiad z poseł Anną Marią Siarkowską (kp Republikanie) pt. "Teraz jest najlepszy czas", a w nim taką myśl:
"Kiedy prawo wyklucza karanie kopiety, to jednocześnie naraża ją na naciski ze strony ojca dziecka w przypadku, kiedy ten domaga się jego zabicia. Tak kara stanowiłaby pewną BARIERĘ BEZPIECZEŃSTWA dla kobiety."
myśl, której nie chyba, a na pewno nie brali pod uwagę ci, co karanie (przecież nie obligatoryjne) w jednym z projektów ustaw krytykowali i ci którym ta krytyka posłużyła za pretekst do tej ustawy "uwalenia", co znakomicie kolejny potwierdziło powiedzenia, że "dobrymi chęciami piekło jest brukowane" i "gdy rozum śpi, budzą się demony". Co do chęci-intencji, trudno sie tu wypowiadać, ale rozum (rozeznanie rzeczywistości) ewidentnie tu zawiodło.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.