Antysystemowiec z TVN walczący o każde drzewo, prawa LGBT i zatrzymanie zmian w sądownictwie. Dziękuję za taki kabaret.

Dla mnie aluzja jest oczywista. Zrobiona w sposob by wydawala sie nieoczywista, ale jest wystarczajaco czytelna, by przemawiala do swiadomosci zbiorowej. Osobowosc p. Holowni jest bogatsza o dodatkowa jakosc - manipulatora. Zadne przeprosiny nie pomoga. Chodzilo o to, by ludzie gadali, i gadaja. Dobrze czy zle nie ma to w polityce znaczenia.

Te przeprosiny to ściema . Doskonale wiedział jaki ten spot niesie przekaz,bo aż tak niekumaty nie jest. Wiele razy w programie na żywo kpił z urzędującego prezydenta i demokratycznie wybranych władz. Wstyd i tyle. Najgorsze że sprawił przykrość najbliższym, którzy zginęli w tej katastrofie.

Może ktoś mi przypomni, kto pierwszy wykorzystał brzozę w kampanii wyborczej. Jakoś nikt z tych oburzonych dzisiaj nie protestował wtedy

I tak TVN wychodzi z człowieka.

Kim trzeba być? Parodią, atrapą człowieka? Potem wcale się nie przeprasza, tylko udaje greka (po wojskowemu rżnie głupa). Się nie wie, nie skojarzyło, o jaką sprawę chodzi??? To samo Pani kandydatka o czarnoksięskim teflonowym uśmiechu przyklejonym stolarskim klejem, trzeba czy nie trzeba, znikającym na sekundę kiedy pada pytanie i trzeba na nie wykrętnie, jak powyżej odpowiedzieć, aż się zwoje mózgowe gotują i mieszają zmysły i słowa. Są jeszcze tacy co niby nie mogą gdzieś wchodzić albo wjeżdżać, i robią raban na całą europę, jakby musieli wchodzić akurat tam gdzie ich nie witają kwiatkami, ale też i skąd nikt ich nie wyrzuca. Ja tam gdzie mówią że mnie nie chcą się nie pcham, i wcale nie żałuję że nie wszedłem. Z czym do gości, na wybory? Hola hola, sprawa nie jest tylko idiotycznym absurdem. Nad wyborczą strategią klapozycji pracują sztaby specjalistów, od propagandy i wojny psychologicznej też, i to zapewne nie tylko krajowego autoramentu. Mistrzowie w swoim fachu, tym razem chodzi o ostatnią deskę ratunku totalnej kasty, więc zachodu i grosza nie żałowano. Tym razem strategia zakłada grę na zmęczenie i zniesmaczenie wyborców, którzy wręcz obrażeni stawianymi przed nimi anty-kandydatami, mogą do lokali nie przyjść, sądząc że jedyny jako tako sensowny ma zwycięstwo i tak w kieszeni, bo, co jest zresztą prawdą, żadnej konkurencji nie ma. Niestety taka demobilizacja zamierzona przez manipulatorów, w sytuacji rozdrobnienia głosów w pierwszej turze, a desperackiej mobilizacji "wszyscy na jednego" w drugiej, skończyć się może fatalnie dla tych, którzy pozornie beznadziejnego przeciwnika zlekceważą. Skuteczność tej strategii częściowo już się ujawniła w poprzednich wyborach, których wynik dalece odbiegał od spodziewanego i doprowadził do przejęcia senatu. Zachęcona tym opozycja tej metody będzie się trzymać i ją rozwijać. Odpowiedzią musi być właśnie maksymalna mobilizacja i koncentracja wszystkich którzy chcą by polskie Państwo istniało, działało i było naprawiane - tak, o to wprost toczy się gra. Dekoncentracja i lekceważenie przeciwników spowoduje że dostaniemy wszyscy "szewskiego mata" w trzecim posunięciu. Na to nie możemy sobie pod żadnym pozorem pozwolić i wykazać się głupotą na którą tak bardzo i wyłącznie liczą przeciwnicy.

Kończ waść, wstydu oszczędź

Jak na moje niejedna kampania PIS popierała się katastrofą smoleńską, wtedy nie radzili to tych których razi teraz. A generalnie to przypominam że nie zginęli tam tylko politycy PIS i ichni prezydent, mam wrażenie ze to PIS zawłaszczył ten straszny wypadek który poruszył każdego Polaka bez względu na polityczne sympatie