Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Wj 3, 13-20
Każdy bóg miał imię. Dlatego Mojżesz zapytał o nie Najwyższego, który dotąd nie kwapił się z odpowiedzią. „Jak masz na imię?” - pytał mocujący się z Bogiem nad potokiem Jabbok Jakub, lecz nie uzyskał odpowiedzi.
Dla ludu Imię miało być argumentem, że Pan, który przemawiał do Mojżesza w gorejącym krzewie jest Bogiem prawdziwym. Jedynym, tym, który po latach rozprawi się z wszystkimi bogami Egiptu. Łatwo czyta się podobne słowa w epoce monoteizmu. Dla ludów, które otaczały Izraela nie było to wcale takie oczywiste. Jeden z midraszy wspomina, że gdy Abram poznał Jedynego Boga, starał się przekonać swego ojca, Teracha, handlarza statuetkami bożków, jak niedorzeczne jest czczenie tych posążków. Pewnego dnia zdesperowany rozbił wszystkie rzeźby z wyjątkiem największej, której w dłoń wsunął młot. „Co tu się stało?” – krzyknął rozwścieczony ojciec. „Bożki wdały się między sobą w bójkę, a największy z nich porozbijał pozostałe” – odrzekł Abram. „Nie bądź śmieszny! – zakpił rozgniewany Terach – Przecież te bożki nie mają ani mocy, ani życia i nie mogą niczego uczynić!”. „Więc dlaczego je czcisz?” – podsumował Abram?