Nowy numer 23/2023 Archiwum

Co po Funduszu Kościelnym

Kościół otrzymuje z Funduszu Kościelnego 90 mln zł. Tymczasem rzeczywista wartość dotacji powinna wynosić co najmniej 205 mln zł. Kościół jednak chce w ogóle odejść od finansowania z budżetu i poszukać innych mechanizmów

Jest paradoksem, że słowa abp.Stanisława Budzika o zmianie sposobów finansowania Kościoła, która miałaby wzmocnić jego autonomię, zostały przez media przedstawione jako dowód pazerności Kościoła. W rzeczywistości metropolicie lubelskiemu chodziło o to, aby Kościół, rezygnując z dotacji budżetowej, rozliczanej przez Fundusz Kościelny, mógł otrzymywać jeden procent z odpisu przy rozliczaniu naszego podatku dochodowego.

 

Dyskusja odbywała się w kontekście ostatniego Zebrania Plenarnego Episkopatu Polski w Przemyślu, na którym zapowiedziano reformę finansów Kościoła, zarówno na poziomie parafialnym, jak i diecezjalnym. Jednym z elementów tej reformy ma być doprowadzenie do większej przejrzystości, aby wierni wiedzieli, jakimi środkami dysponują parafie i na co te pieniądze są przeznaczane. Chodzi także o to, aby ujednolicić kwestie związane z finansami kościelnymi, które nieraz prowadzone są według różnych lokalnych tradycji, będących następstwem różnie ukształtowanych historycznie modeli. W tym celu powstanie specjalny zespół składający się z przedstawicieli metropolii, który opracuje wytyczne obowiązujące wszystkie diecezje w Polsce.

Zabrać, aby uzależnić

Fundusz Kościelny został utworzony w ramach stalinowskiego prawodawstwa ustawą z marca 1950 r. o „przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom oraz Funduszu Kościelnym”. Na podstawie wszelkich aktów prawnych wydanych w PRL, Kościołowi katolickiemu zabrano według różnych szacunków ok. 155 tys. hektarów ziemi. Dokładnych danych brak, gdyż komuniści nie prowadzili ewidencji zabranych gruntów rolnych. Rekompensatą za utracony majątek miały być dotacje płacone przez Fundusz Kościelny, który był jednostką budżetową podległą Urzędowi ds. Wyznań, a więc strukturze powołanej w 1950 r. do walki z Kościołem.

Pierwotnie zakładano, że środki Funduszu będą pochodziły z dochodów uzyskiwanych z użytkowania znacjonalizowanej własności ziemskiej. Z tych środków miano wypłacać świadczenia socjalne duchownym czy wspierać remonty zabytkowych świątyń. Faktycznie jednak ustawa okazała się fikcją. Zrabowaną kościelną ziemię przekazano jednostkom Skarbu Państwa i nigdy nawet nie oszacowano dochodów, jakie mogły być osiągane z jej użytkowania. W tej sytuacji w latach 1950–1989 jedynym źródłem dochodów Funduszu Kościelnego były dotacje państwowe, uchwalane każdego roku przez Radę Ministrów. W czasach PRL ta dotacja była przeznaczona w znacznym stopniu na wspieranie duchownych związanych z ruchem księży patriotów, czyli Komisjom Księży przy ZBOWiD, a od 1955 r. Zrzeszeniu Katolików „Caritas”. W latach 1960–1970 wydatki na państwową „Caritas” stanowiły ponad 30 proc. budżetu Funduszu, a w latach 1980–1989 ponad jego połowę. Fundusz Kościelny zamiast więc służyć Kościołowi, był elementem walki z nim.

Z Funduszu do ZUS

Po 1989 roku Fundusz zaczął działać zgodnie z założeniami, ale środki, jakimi dysponuje, nadal pochodzą z dotacji budżetowej, a nie z dochodów osiąganych z zabranych niegdyś gruntów. Są one przeznaczane m.in. na wspomaganie działalności charytatywnej, oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej prowadzonej przez wszystkie Kościoły oraz związki wyznaniowe. Z Funduszu Kościelnego opłacane są także składki na ubezpieczenie zdrowotne duchownych oraz alumnów wyższych seminariów duchownych, z wyłączeniem osób duchownych będących płatnikami podatku dochodowego od osób fizycznych lub zryczałtowanego podatku dochodowego od przychodów osób duchownych. Fundusz Kościelny finansuje także składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe duchownych, niepodlegających tym ubezpieczeniom z innych tytułów, w wysokości 80 proc., a za członków zakonów kontemplacyjnych klauzurowych i misjonarzy w okresach pracy na terenach misyjnych w 100 proc. W ostatnim czasie praktycznie wszystkie środki z Funduszu Kościelnego przeznaczone dla Kościoła katolickiego były przekazywane na składkę ubezpieczeniową.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Quantcast