Pod wpływem rosyjskiego zagrożenia Szwecja stała się istotnym elementem europejskiego systemu bezpieczeństwa i ważnym eksporterem uzbrojenia, także dla Polski, o czym świadczy umowa na zakup nowych okrętów podwodnych.
Rosyjskie sukcesy na froncie oraz narastająca presja na Ukrainę, by zawrzeć pokój na niekorzystnych warunkach, przyniosły do Europy kolejną falę niepokoju. Po akcie sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Lublin Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła stwierdził nawet, iż „adwersarz rozpoczął przygotowania do wojny”. W momentach nasilenia obaw o to, że Rosja trzyma w szachu całą Europę, warto przypomnieć: atakując Ukrainę, Moskwa uruchomiła też serię niekorzystnych dla niej procesów. Za jeden z najważniejszych należy uznać przebudzenie regionalnej potęgi militarnej, czyli Szwecji. Ostatnie tygodnie przyniosły wiadomości potwierdzające rosnącą rolę tego kraju w architekturze bezpieczeństwa naszej części Europy. W październiku Szwecja i Ukraina podpisały list intencyjny na dostawę 150 myśliwców Saab Gripen E w ciągu dekady. 26 listopada polskie Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło wyczekiwany od lat zakup trzech nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej. Dostarczy je Szwecja, która jako jedyna złożyła ofertę „spełniającą wszystkie oczekiwania” polskiego wojska. Szwedzi nie tylko zbroją sojuszników w regionie, ale i ogłaszają kolejny wzrost własnych wydatków na zbrojenie, w tym zakup pocisków dalekiego zasięgu zdolnych dosięgać celów w Rosji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł