Sieć internetowa jest jak bezkresny ocean, w którym wszystko się mieści i pływa. Ale jeżeli jest w nim wszystko, to jest również chaos.
Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek jeszcze wyląduję na trzeciej stronie „Gościa”, i to w charakterze naczelnego. Jak widać, tak się jednak stało. Dziękuję ks. arcybiskupowi Andrzejowi Przybylskiemu za ogromne zaufanie. Dziękuję też mojemu poprzednikowi, ks. Adamowi Pawlaszczykowi, i oczywiście jego licznym współpracownikom za prowadzenie „Gościa” w ostatnich latach. Dokonali wielu dobrych rzeczy w bardzo trudnym przecież czasie. Myślę przede wszystkim o okresie zarazy, która – przypomnę – trwała w Polsce gdzieś od marca 2020 roku do maja 2022 roku. Wyrządziła wiele szkód, wśród których największą była ta, że skutecznie wygnała z naszych kościołów wielką liczbę wiernych. Jak odeszli z niedzielnej Mszy św. w czasie zarazy, tak do dzisiaj już nie wrócili. I po tych kilku latach jakoś się do tego przyzwyczailiśmy, bo i cóż innego można zrobić, jak tylko pogodzić się z rzeczywistością. Natomiast nie mogę pogodzić się z opiniami, które wówczas były dosyć szeroko wyrażane: dobrze się stało, że wierni słabej wiary, opartej tylko na zwyczaju, odeszli. Jakby w domyśle było przekonanie, że Kościół jest dla mocnych, głęboko zakorzenionych. Zapewne wiara tych ludzi była słaba, zwyczajowa, powierzchowna, ale była. Żyli na obrzeżach Kościoła, jakby na marginesie, ale mieli kontakt ze wspólnotą wiary, a dzisiaj daleko są od sakramentów – spowiedzi św., Mszy św., a może nawet nie chcą już księdza, kiedy umierają. Aż chce się przypomnieć słowa z Księgi Izajasza, że Sługa Pański „nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (Iz 42,3). Tymczasem zaraza złamała trzcinę nadłamaną i zgasiła knotek o nikłym płomyku. I jak tu poskładać trzcinę przełamaną na dobre?
Papierowy „Gość” ma już 102 lata. Jaka czeka go przyszłość, kiedy internet systematycznie i z wielką żarłocznością pochłania kolejne przestrzenie komunikacji? Zresztą nie tylko komunikacji. Można śmiało powiedzieć, że w internecie jest wszystko – wiadomości, usługi, muzyka, filmy i co tam jeszcze człowiek sobie zażyczy. A cnota i grzech sąsiadują w nim na jedno przesunięcie palca. Sieć internetowa jest jak bezkresny ocean, w którym wszystko się mieści i pływa. Ale jeżeli jest w nim wszystko, to jest również chaos. Po godzinnym przeglądaniu stron internetowych, facebookowych, po obejrzeniu dziesięciu rolek, wysłuchaniu pięciu kaznodziejów i skomentowaniu siedmiu postów można dostać zawrotu głowy. I ten właśnie chaos jest szansą dla papierowego „Gościa” na wiele kolejnych lat. Jeżeli jako redakcja, jeszcze lepiej niż do tej pory, będziemy z tego chaosu potrafili wyłowić szlachetne ryby, tzn. wydarzenia godne wyeksponowania, i morskie potwory, tzn. niebezpieczne zjawiska, przed którymi należy uciekać, to szansa trwania „Gościa” przez kolejne lata jest duża. Ale musimy spełnić jeszcze jeden warunek. Czytelnicy, których „Gość Niedzielny” zawsze miał i ma znakomitych – w tym miejscu kłaniam się Wam nisko – muszą mieć zaufanie, że szlachetna ryba, na którą wskazujemy, rzeczywiście nią jest, a morski potwór wyjęty z internetowej otchłani nie udaje potwora, ale też nim jest.
Na jaką szlachetną rybę wskazałbym w tym tygodniu? Na pomoc Kościołowi na Wschodzie, a więc też na Ukrainie. Niektórzy polscy politycy przekonują, by Ukrainie już więcej nie pomagać ze względu na panującą w tym kraju korupcję. Nie należy iść za ich głosem. To prawda, korupcja na Ukrainie jest potężna, ale nie wolno zapomnieć, że są też uczciwi i odważni Ukraińcy, którzy siedzą w okopach, a potem też giną. I nie wolno zapomnieć, że to Rosja napadła na Ukrainę i dręczy ją każdego dnia i każdej nocy.
ks. Marek Gancarczyk
Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, dyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1992 roku. Przez cztery lata pełnił funkcję wikariusza w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rybniku-Niedobczycach. W roku 1996 otrzymał nominację na redaktora naczelnego miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”. Funkcję redaktora naczelnego tygodnika „Gość Niedzielny” pełnił od 2003 do 2018. W 2025 roku ponownie objął to stanowisko. W 2008 roku otrzymał nagrodę „Ślad” im. bp. Jana Chrapka. Od 2018 roku jest prezesem zarządu Fundacji Opoka. Od 2018 do 2025 roku był redaktorem naczelnym portalu Opoka.