Wizytą przy grobie wielkiego libańskiego świętego – Szarbela – w sanktuarium św, Marona w Annai Papież Leon XIV rozpoczął piąty dzień swojej podróży apostolskiej do Turcji i Libanu. Był to zarazem drugi dzień jego pobytu w Libanie. Naznaczony został wołaniem o pokój, jedność i wezwaniem do młodych, aby budowali prawdziwą przyjaźń i miłość, która nie jest „na czas ograniczony”.
„Św. Szarbel uczy nas zachowań, które są sprzeczne z postawami ogółu. Lecz właśnie dlatego tak nas pociągają, bo są jak świeża i czysta woda, której pragną wędrujący przez pustynię” – tak mówił Leon XIV przy grobie libańskiego świętego pustelnika.
Czego uczy św. Szarbel?
Jego przemożnemu wstawiennictwu zawierzył jedność Kościoła i pokój na świecie, a w szczególności w Libanie i na Bliskim Wschodzie.
Papież przyznał, że przybywa do grobu św. Szarbela jako pielgrzym. Zastanawiając się nad dziedzictwem św. Szarbela, Leon XIV zwrócił uwagę na paradoks tego świętego pustelnika. Nic nie napisał, żył w ukryciu, a jego sława rozeszła się po całym świecie. Czego nas zatem uczy dzisiaj św. Szarbel? – pytał Papież. „Chciałbym to podsumować – powiedział – w następujący sposób: Duch Święty ukształtował go, aby tych, którzy żyją bez Boga, nauczył modlitwy; tych, którzy żyją w hałasie – nauczył ciszy; tych, którzy żyją dla pozorów – nauczył skromności, a tych, którzy poszukują bogactw – nauczył ubóstwa. Są to zachowania przeciwne głównemu nurtowi, ale właśnie dlatego nas pociągają, jak świeża i czysta woda, której pragną wędrujący przez pustynię”.
„Dla Kościoła – powiedział – prosimy o komunię i jedność: począwszy od rodzin, małych Kościołów domowych, poprzez wspólnoty parafialne i diecezjalne, aż po Kościół powszechny. Komunia, jedność. A dla świata prosimy o pokój. Szczególnie błagamy o niego dla Libanu i całego Bliskiego Wschodu”.
Papież przy grobie św. Szarbela.
U Maryi, Pani Libanu w Harissie
Od grobu św. Szarbela Leon XIV pielgrzymował dziś rano do sanktuarium maryjnego w Harissie. Czczonej tam Pani Libanu przekazał w darze złotą różę. Spotkał się też z libańskim duchowieństwem oraz osobami zaangażowanymi w duszpasterstwo.
Papież odwołał się do nauczania Jana Pawła II, który mówił w 1984 roku: „Wytwarzajcie wszędzie tam, gdzie żyjecie i pracujecie, atmosferę braterstwa.”
„Jeśli chcemy budować pokój – powiedział Leon XIV – zakotwiczmy się w Niebie i, kierując się tam mocno, kochajmy bez obawy utraty tego, co przemija, i dawajmy bez miary. Z tych korzeni, silnych i głębokich jak korzenie cedrów, wyrasta miłość i z Bożą pomocą powstają konkretne i trwałe dzieła solidarności”
Papież ofiarował złotą różę sanktuarium Maryi, Pani Libanu w Harissie.
Niech się wzniesie ku niebu pieśń pokoju
O pokoju i pojednaniu mówił Leon XIV także podczas spotkania ekumenicznego i międzyreligijnego z przywódcami wielu wspólnot religijnych na Placu Męczenników w Bejrucie.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteście wezwani do bycia budowniczymi pokoju: do przeciwstawiania się nietolerancji, przezwyciężania przemocy i eliminowania wykluczenia – powiedział Leon XIV. Dodał, że Liban jest przykładem, iż wyznawcy różnych religii mogą żyć razem i budować kraj zjednoczony poprzez szacunek i dialog.
Leon XIV wezwał, by waśnie z tej ziemi, „gdzie minarety i wieże kościelne stoją obok siebie, sięgając nieba” wznosiły się do Jedynego Boga błagania o pokój. „Niech tutaj, na tej ukochanej ziemi, każdy dzwon, każdy adhan, każde wezwanie do modlitwy łączy się w jedną, wznoszącą się pieśń – nie tylko po to, aby wielbić miłosiernego Stwórcę nieba i ziemi, ale także aby z głębi serca modlić się o boski dar pokoju” – wzywał Leon XIV.
Podczas spotkania międzyreligijnego Leon XIV mówił o pokojowym współistnieniu różnych religii .
Macie entuzjazm, by zmienić historię
Następnie Leon XIV spotkał się z kilkunastoma tysiącami młodych przybyłych nie tylko z Libanu, ale też z diaspory libańskiej, m.in. z Iraku czy Syrii. Najpierw Ojciec Święty wysłuchał świadectw czworga młodych Libańczyków, którzy opowiadali o tragicznych momentach związanych z wydarzeniami w kraju, a także o nawiązywanych mimo trudności relacjach i więzach solidarności.
„Drodzy młodzi, być może ubolewacie nad tym, że odziedziczyliście świat rozdarty wojnami i zniekształcony przez niesprawiedliwości społeczne. Jednak w was tkwi nadzieja – dar, który nam, dorosłym, wydaje się już nieosiągalny. Wy macie czas! Macie więcej czasu, aby marzyć, organizować się i czynić dobro. Jesteście teraźniejszością, a przyszłość już powstaje w waszych rękach! Macie entuzjazm, by zmienić bieg historii!” – Mówił Leon XIV.
Młodych Libańczyków Papież wzywał, by mieli odwagę zmieniać historię.
Miłość nie jest na czas określony
Papież powiedział również młodym, jak budować relacje przyjaźni i wzajemną miłość.
„Jeśli w centrum relacji przyjaźni lub miłości znajduje się nasze „ja”, relacja ta nie może być owocna. Podobnie nie można naprawdę kochać, jeśli kocha się na czas określony, dopóki trwa uczucie: miłość na czas ograniczony jest miłością ograniczonej jakości” – przekonywał Papież.
Spotkanie w Nuncjaturze
Po zakończeniu spotkań dnia, Papież Leon XIV przyjął w siedzibie Nuncjatury Apostolskiej zwierzchników islamskich i druzyjskich wspólnot Libanu. Podczas spotkania rozmawiano o dobrych relacjach między różnymi wspólnotami religijnymi, wyrażając nadzieję na zachowanie pluralizmu i współistnienia, które czynią Liban wyjątkowym, oraz na położenie kresu przemocy utrudniającej spokój i samo życie wspólnot.
Wieczorem w Nuncjaturze Papież spotkał się ponownie z przywódcami islamskimi i druzyjskimi.