Amerykański Departament Stanu poinformował w sobotę wieczorem, że Hamas planuje atak na palestyńskich cywilów zamieszkujących Strefę Gazy, co stanowiłoby poważne naruszenie obowiązującego od 10 października zawieszenia broni.
"Stany Zjednoczone poinformowały gwarantów porozumienia pokojowego w Strefie Gazy (oprócz USA są to Katar, Egipt i Turcję-PAP) o wiarygodnych doniesieniach wskazujących na rychłe naruszenie zawieszenia broni przez Hamas poprzez działania wobec mieszkańców Strefy Gazy" - napisano w komunikacie amerykańskiej dyplomacji.
Dodano, że jeżeli Hamas przystąpi do ataku, "zostaną podjęte działania w celu ochrony ludności Strefy Gazy i przetrwania rozejmu".
Departament Stanu podkreślił, że USA i pozostali gwaranci zdecydowanie podtrzymują swoje zobowiązanie do zapewnienia bezpieczeństwa cywilom w Strefie Gazy i utrzymania spokoju na tym terytorium.
Od wejścia w życie zawieszenia broni 10 października Hamas przejmuje kontrolę nad opuszczonymi przez wojska izraelskie obszarami Strefy Gazy.
Grupa informowała o tym, że zabiła kilkudziesięciu członków "gangów" i "izraelskich kolaborantów".
Prezydent USA Donald Trump początkowo mówił, że Hamas otrzymał czasowe przyzwolenie na "walkę z przestępczością". We wtorek dodał, że nie jest zaniepokojony zabójstwami Hamasu w Strefie Gazy, bo grupa walczy z "bardzo złymi gangami".
W środę amerykańska armia wezwała Hamas do zaprzestania przemocy wobec cywilów.
W czwartek Trump przekazał, że "jeśli Hamas nadal będzie zabijać ludzi w Strefie Gazy, czego nie było w porozumieniu, nie będziemy mieć innego wyjścia, tylko wkroczyć i ich zabić".
Podczas wojny niektóre struktury klanowe czy grupy zbrojne próbowały przejąć kontrolę nad częściami Strefy Gazy. Według mediów część z nich była wspierana przez Izrael.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ sp/