O japonistyce, potrzebie ciszy i prostocie życia mówi Agnieszka Żuławska-Umeda.
Barbara Gruszka-Zych: Nie tylko pisząc teksty, lubię zwracać uwagę na to, że człowiek ma duszę. Pani zajęła się duszą, żyjąc jak pustelnica.
Agnieszka Żuławska-Umeda: Powiedziała pani słusznie. Jak pustelnica, bo nie jestem nią w pełni. Staram się tak żyć, ale daleko mi jeszcze do postawy wyrzeczenia się wszystkiego dla Boga. Może On zdąży mnie tego nauczyć przed śmiercią. W Polsce jest dużo pustelnic, które naprawdę wybrały życie w samotności z Nim i żyją tylko dla Niego w wielkiej ciszy, na pewno nie udzielają wywiadów. Swoje obecne życie mogę nazwać przygotowaniem. To słowo nie bardzo pasuje do starości, ale już wiem, że Pan inaczej liczy czas i każdego dnia – jakby na nowo – zaskakuje mnie swoją cierpliwością. Ufam Bogu. Uwierzyłam słowu, które usłyszałam, że On działa, a ja po prostu mogę się Jemu poddać. To wielkie szczęście. We wrześniu zeszłego roku straciłam pustelnię, w której mieszkałam przez siedem lat. Za ten niezwykły czas nie przestaję dziękować Panu i właścicielom domku, którzy mi to umożliwili. Od wiosny tego roku siostry karmelitanki bose w Ełku pozwoliły mi zamieszkać w klasztorze – oczywiście po zewnętrznej stronie krat. To tylko jeden z kilku cudów w tym miejscu, których jestem świadkiem. W pewnym sensie nadal prowadzę życie na uboczu świata – pośród modlitwy, pracy, w milczeniu i w ciszy. Ale też nie uciekając od duchowych rozmów z gośćmi, którzy tu przyjeżdżają odpocząć od zgiełku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Barbara Gruszka-Zych
Dziennikarka działu „Kultura”. W „Gościu” od 1988 r., reportażystka, poetka, pisarka, krytyk literacki. Należy m. innymi do: Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Opublikowała też zbiory reportaży oraz książki wspomnieniowe. Laureatka wielu prestiżowych nagród. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu i Petersburgu i Wilnie.