Biada hulakom

Amos to najstarszy z „piszących” proroków Starego Testamentu.

Andrzej Macura W I czytaniu

|

28.09.2025 06:52 GN 39/2025 Otwarte

dodane 28.09.2025 06:52

Amos to najstarszy z „piszących” proroków Starego Testamentu. Swoją misję wypełniał w pierwszej połowie VIII wieku przed Chr., gdy jeszcze istniały dwa państwa będące spadkobiercami niepodzielonego królestwa Dawida i Salomona: na południu Juda, na północy… Różnie w ciągu wieków to królestwo nazywano. W literaturze najczęściej – ale nieco myląco – Izraelem. W Biblii, między innymi, od nazwy najsilniejszego tam plemienia, Efraimem albo, w pewnym czasie, od nazwy stolicy – Samarią. Amos pochodził z południa, ale działał na północy. W proroctwie, które słyszymy tej niedzieli jako pierwsze czytanie, gani mieszkańców obu królestw – i północnego, i południowego. „Biada beztroskim na Syjonie” – woła, czyli mieszkańcom Jerozolimy, a szerzej całej Judy. Biada też „dufnym na górze Samarii” – czyli mieszkańcom państwa północnego. Za co ich gani? Za hedonizm – można powiedzieć. Za to, że otaczają się przepychem, że dogadzają sobie jedzeniem najlepszych potraw, że piją wino w dużych ilościach i wydają pieniądze na najlepsze kosmetyki (ich synonimem jest wspomniany w tekście olejek). I nie przejmują się upadkiem „domu Józefa”, jak nazywa królestwo północne. Pierwsze skrzypce w tym państwie grały dwa z dwunastu pokoleń izraelskich: Efraim i Manasses. Były to imiona wnuków Jakuba. Józef, ten sprzedany przez braci do Egiptu, otrzymał od ojca w osobach swoich synów podwójny dział. I właśnie pokolenia wywodzące się od jego synów na północy zdominowały pozostałe plemiona. „Upadek domu Józefa” znaczy tu więc tyle co upadek – w sensie religijnym, moralnym – całej społeczności tego kraju. Syte i zadowolone z siebie elity przestały przejmować się Bogiem, społeczna niesprawiedliwość im nie przeszkadzała. Kara – zapowiada prorok – będzie więc straszna: „Teraz ich poprowadzę na czele wygnańców i zniknie krzykliwe grono hulaków”. Trzydzieści, czterdzieści lat później to proroctwo się spełniło. Izrael podbili Asyryjczycy, a wysiedlenia dotknęły przede wszystkim najważniejszych jego obywateli.

Dawna ta historia jest i dla nas ostrzeżeniem: dobrobyt, luksusy, używanie życia nie są na zawsze. A bezbożność wcześniej czy później prowadzi do upadku. Jeśli szukamy autentycznego szczęścia, trzeba nam troszczyć się o wieczność. U Boga i dzięki Niemu znajdziemy skarby, których mól nie zje i rdza nie zniszczy.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura W I czytaniu

Zapisane na później

Pobieranie listy