Zwycięzca bierze wszystko

W tym roku po raz pierwszy będziemy wybierać senatorów w jednomandatowych okręgach wyborczych. To rewolucja czy kosmetyczna zmiana?

Postulat jednomandatowych okręgów wyborczych pojawiał się w dyskusji na temat ordynacji od kilkunastu lat. Jedni widzieli w nich remedium na całe zło w polityce, drudzy szansę jedynie dla wszelkiej maści bogaczy zamieszanych w przekręty, populistów i celebrytów. Liczne ugrupowania, głównie prawicowe, miały JOW-y wypisane na sztandarach, ale nikt nie odważył się, by wypróbować je w boju. No i wreszcie się udało: parlament przyjął nowy kodeks wyborczy, w myśl którego senatorów będziemy wybierać wedle tej właśnie, większościowej metody. Na razie tylko senatorów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..

Stefan Sękowski