„Nie ma nic słynniejszego niż oblężenie Malty” – stwierdził z podziwem Wolter, choć ten oświeceniowy filozof mało kogo podziwiał. Rzeczywiście, była podstawa do takiej oceny. Heroizm i wytrwałość obrońców wyspy doprowadziły do sukcesu, który stał się jednym z punktów zwrotnych w historii świata.
Noc 22 czerwca 1565 r. przyniosła wreszcie nieco chłodu, ale nade wszystko przerwała trwający cały dzień szturm. Poległo w nim dwustu doborowych obrońców fortu San Elmo. Przy życiu pozostało niespełna sześćdziesięciu, a każdy był mniej lub bardziej ranny. Barki z zaopatrzeniem i żołnierzami nie dotarły, bo zatoka była już pod ostrzałem wroga. Załodze pozostało więc już tylko kilka godzin – do świtu.
Wszyscy zebrali się w kaplicy. Skrwawieni, obwiązani szmatami, w pogiętych blachach i czarni od dymu prochowego wyglądali jak upiory. W najgorszym stanie był wielki komandor zakonu Juan de Eguaras. Towarzysze położyli go na posadzce, polecając go Bogu, a i sami zaczęli szykować się na śmierć. Po przyjęciu wiatyku – Komunii św. na drogę do wieczności – modlili się aż do świtu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
Franciszek Kucharczak
Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.