Pogoda nie kłamie – jest, jaka jest. A może jednak pogoda kłamie? Albo czasami ktoś kłamie z jej pomocą?
Wszyscy narzekają, że słońca w tym roku jest jak na lekarstwo. Publicyści zastanawiają się, dlaczego tak się dzieje i czy ma to związek z indywidualnym śladem węglowym każdego z nas, czy raczej z niżem genueńskim. Od dawna już politycy przekonują, że tylko wdrożenie odpowiedniej polityki klimatycznej ocali ludzkość przed zagładą globalnego ocieplenia. Pogoda jednak nie kłamie – jest, jaka jest. Ale czy na pewno? A może jednak pogoda kłamie? Albo czasami ktoś kłamie z jej pomocą? Trafiłem niedawno na artykuł z 2022 roku, w którym autorzy wprost piszą o tym, że pogodą można sterować. Wiem, że brzmi to jak teoria spiskowa, ale artykuł pojawił się w „National Geographic”, które ma opinię pisma popularnonaukowego. Według autorów tekstu pogodą steruje się w ponad 50 krajach! „Chińczycy mają na etatach blisko 40 tys. specjalistów, którzy bombardują chmury, by wywołać lub przeganiać deszcz. W USA działa wiele firm oferujących bezchmurną pogodę na życzenie. Z kolei (…) kraje leżące w strefie monsunów próbują prowokować większe opady w suchych sezonach”. Od dekad nie tylko prowadzone są eksperymentalne badania, ale i wdrażane są konkretne projekty mające na celu na przykład redukcję huraganów. Cele to szlachetne, tylko że takie ingerencje przynoszą prawdopodobnie również niepożądane skutki. W tym kontekście odpowiedź na pytanie o przyczyny zmian klimatycznych trochę się komplikuje. We wspomnianym artykule czytamy też, że metody sterowania pogodą mogą zostać wykorzystane jako broń w przyszłych wojnach militarnych. A może już są wykorzystywane w wojnach hybrydowych? Dość przerażające… Ale jakie miałoby to znaczenie dla chrześcijan oczekujących paruzji? Uświadamiając sobie, że człowieka stać dziś na wiele, jednocześnie należy wszystkie te opowieści odnieść do naszego ostatecznego przeznaczenia w Chrystusie. On usuwa lęki i tylko w Nim jest zbawienie.