To, jak widzimy rośliny, jest uproszczone i przez to skrajnie nieprawdziwe.
Uczono nas (dalej się uczy?), że są biernymi świadkami rzeczywistości, że ich jedyna aktywność to zrzucanie liści na jesień. Może dlatego iglaki wydają się jeszcze bardziej pasywne?
To nieprawda. Rośliny produkują dźwięki i je „słyszą”. Komunikują się na kilku poziomach, z sobą, ale i ze zwierzętami. Oszukują i zawierają sojusze. Wspierają „swoich” i utrudniają życie „innym”. Mają całkiem niezłą pamięć i świetnie potrafią się bronić. Rośliny! To wszystko, co napisałem, dotyczy roślin.
Niedawno odkryto, że rośliny, które do rozmnażania potrzebują zapylenia, słyszą brzęczenie owadów i gdy się ono pojawi, produkują więcej nektaru. Ale to nie wszystko. Rośliny rozróżniają, czy dźwięk, który słyszą, pochodzi od owadów zapylających, czy od takich, które nie zapylają, ale chętnie (za darmo) się wyżywią. Rośliny produkują więcej nektaru tylko wtedy, gdy słyszą te pierwsze. Jak działa ten mechanizm? Nie wiadomo. Najpewniej jest adaptacyjny, pozwala roślinie nie marnować zasobów.
Rośliny całkiem dobrze radzą sobie z produkcją dźwięków. Robią to szczególnie wtedy, gdy pojawia się jakiś stresor, czynnik, który im zagraża. Gdy na liściu siądzie gąsienica i zaczyna go jeść, wiele roślin wysyła sygnały innym, by zaczęły produkować substancje, które liście innych roślin uczynią mniej smacznymi. Gdy zapalniczką przypalano liście sadzonce kukurydzy, zauważono, że sąsiednie zaczynają oszczędzać wodę (przymykając tzw. aparaty szparkowe w liściach). Kukurydze potrafią korzeniami produkować dźwięki. Produkować i odbierać. No i interpretować. Charakterystyczne kliknięcia produkują także krzaczki pomidorów, gdy chcą innym zakomunikować jakieś zagrożenie. Z kolei akacje to przykład roślin, które sprawnie komunikują się drogą chemiczną. Gdy do drzewa na posiłek podejdzie żyrafa, akacja zaczyna produkować substancje zapachowe. Te, gdy zostaną odebrane przez inne drzewo z tego samego gatunku, zmieniają metabolizm komórki i zaczynają produkcję związków, które powodują, że liście przestają żyrafom smakować. Dlaczego takie substancje nie są przez akacje produkowane cały czas? Z tych samych powodów, dla których kwiaty nie produkują nieograniczonych ilości nektaru. To oszczędność zasobów. Kłopot w tym, że my – ludzie – nie odbieramy dźwięków produkowanych przez rośliny. Są w zakresie dla naszych uszu niesłyszalnym. Nie czujemy też zapachów służących do komunikacji. Nie widzimy ogromnych sieci zależności i komunikacji, jakie znajdują się pod ziemią. Dlatego właśnie rośliny wydają nam się bierne i pasywne. Dzisiaj wiemy, że takie nie są.
Tomasz Rożek
Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Założyciel i prezes Fundacji Nauka To Lubię. Autor wielu książek o tematyce popularnonaukowej. Obecnie stały współpracownik „Gościa Niedzielnego”.