O przebitym sercu Jezusa, które stało się dla nas otwartą bramą, opowiada Małgorzata Forysiak.
Szymon Babuchowski: Skąd się wzięło Pani zainteresowanie tematyką związaną z Sercem Pana Jezusa?
Małgorzata Forysiak: Zanim przyszedł pomysł na napisanie książki „Tajemnica Jana”, zawierzyłam się Sercu Jezusa przez Matkę Bożą. Wydawało mi się wtedy, że to jest punkt kulminacyjny, ku któremu od lat czułam się prowadzona. Całą tę historię opisuję w poprzedniej książce, „Niosącej Ducha”. Okazało się jednak, że tak naprawdę był to początek drogi. Matka Boża nigdy nie koncentruje uwagi na sobie, tylko prowadzi dalej – właśnie do Serca Jezusa.
Na czym polegało to prowadzenie?
Ważnym momentem były odwiedziny w sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa w Poznaniu, gdzie w 1399 r. miał miejsce cud eucharystyczny. Dziś ten cud jest niemal zapomniany, ale niegdyś sanktuarium w Poznaniu było bardzo prężnym miejscem pielgrzymkowym – o randze takiej, jaką obecnie ma np. Lourdes. Kiedy znalazłam się tu po raz pierwszy, bardzo poruszył mnie obraz, który znajduje się w kaplicy górnej. To Vir Dolorum (Mąż Boleści) – średniowieczne wyobrażenie postaci Jezusa, który już nie żyje, ale jeszcze nie jest w chwale. Artysta wyeksponował tylko ranę boku. Bardzo mnie to zaintrygowało, bo byłam przyzwyczajona do obrazów, na których Pan Jezus wskazuje na swoje serce, i to ono jest w centrum.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski
Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. W „Gościu” jest kierownikiem działu Kultura. Poeta, autor siedmiu tomów wierszy. Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Marcin Styczeń, Natalia Niemen, Stanisław Soyka i wykonawcy projektu Betlejem w Polsce.