„Tutaj nawet na spacer nie można wyjść swobodnie”. Jak Caritas pomaga w Jemenie

– Co dwie godziny umiera kobieta w połogu. I co godzinę umiera pięcioro małych dzieci – o katastrofie humanitarnej w Jemenie mówi Jakub Kharabshah, szef misji Caritas Polska.

Magdalena Dobrzyniak: Przyjechał Pan do Jemenu w kwietniu ubiegłego roku. Co Pan zastał na miejscu?

Jakub Kharabshah:
Nie miałem żadnego wyobrażenia o tym, czego mogę się tutaj spodziewać. Wiedziałem, że jest wojna i kryzys, ale przeżyłem szok. Wszystko zniszczone, wszędzie wojsko, wozy wojskowe. Najbardziej jednak uderzyło mnie, że każdy – od staruszków, przez wojsko, bezrobotnych, aż do dzieci – żuje tutaj khat. Ten narkotyk jest w Jemenie tak dostępny jak w Polsce herbata. Myślę, że to jeden z powodów zniszczenia społeczeństwa. Dotarłem do bazy w Adenie. Wokół zniszczone domy, zdewastowane drogi. W zeszłym roku realizowaliśmy projekt w mieście Taizz, oddalonym 200 km. W normalnych warunkach przebylibyśmy drogę w ciągu 2,5 godziny. A ja jechałem 7. Czasem trzeba pokonywać suche koryto rzeki, czasem jedzie się drogami, po których tylko osiołki się przechadzają. Dostarczyliśmy tam sprzęt medyczny do szpitala i panele solarne, bo w Jemenie wciąż brakuje prądu. Czasem przez całą dobę. Ludzie protestują. Widziałem demonstrację kobiet, wszystkie ubrane na czarno, zakryte od stóp do głów. Wyszły na ulice, stały przez kilka godzin w upale, w pełnym słońcu, wołając, że chcą wody, prądu i godnego życia. Od wybuchu wojny, czyli od 2014 roku, warunki stale się pogarszają. Wartość pieniądza dramatycznie spada. Kiedy przyjechałem, dolar kosztował 1600 riali. Dziś to ponad 2,5 tysiąca. Od wybuchu wojny waluta spadła dziesięciokrotnie. Problemy są na każdej płaszczyźnie życia. Brak prądu, wody pitnej, kanalizacji. Komary roznoszą choroby, które w Europie są już praktycznie nieznane, jak malaria i denga. W zeszłym roku zachorowałem na cholerę i, szczerze mówiąc, zrozumiałem, dlaczego dziadek używa tego słowa, kiedy się zdenerwuje. To było straszne przeżycie. W ciągu trzech dni straciłem 8 kg, miałem trudności nawet z przełykaniem. Takie są doświadczenia większości mieszkańców Jemenu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Magdalena  Dobrzyniak Magdalena Dobrzyniak Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i podyplomowych studiów edytorskich na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W mediach katolickich pracuje od 1997 roku. Wykładała dziennikarstwo na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Autorka książek „Nie mój Kościół” (z bp. Damianem Muskusem OFM) oraz „Bezbronni dorośli w Kościele” (z o. Tomaszem Francem OP).