O tym, dlaczego za naszą zachodnią granicą nikt nie zakazuje bicia w dzwony, mówi Grzegorz Klyszcz.
Przemysław Kucharczak: Muzyka dzwonów w Niemczech została w tym roku wpisana na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tymczasem w Polsce zdarza się, że komuś przeszkadza dźwięk kościelnych dzwonów, a sądy przyznają mu rację. Czy w tej sprawie powinniśmy pójść śladem Niemców?
Grzegorz Klyszcz: Tak, to dobra droga. Nam, Polakom, wydaje się, że żyjemy w uporządkowanym kraju. W niektórych aspektach może rzeczywiście już tak jest, ale w większości spraw – wcale nie. To widać też w sprawie dzwonów.
To znaczy?
Dam przykład. Byłem kiedyś u kolegi w centrum Rybnika. W południe na Anioł Pański rozdzwoniły się dzwony ze wszystkich kościołów. Wyszła z tego kakofonia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.