„Teraz to jest dom Franciszka”. Reportaż z Bazyliki Santa Maria Maggiore

– Mimo upływu czasu kolejka do grobu papieża Franciszka nie maleje – mówi jeden z porządkowych. Dzień po pogrzebie modliło się w tym miejscu 30 tys. osób. – To zainteresowanie jest szansą, którą trzeba wykorzystać duszpastersko – podkreśla wikariusz dla diecezji rzymskiej.

Agata Rojek

|

15.05.2025 00:00 GN 20/2025

dodane 15.05.2025 00:00

Andrea i Laura przyjechali do Rzymu z włoskiej Apulii. Byli jednymi z ostatnich, którym udało się pożegnać Ojca Świętego dzień przed pogrzebem w bazylice watykańskiej. – Myśleliśmy, że nam się już nie uda, bo dotarliśmy po wyznaczonej godzinie zamknięcia wejścia na plac św. Piotra, ale porządkowi nas wpuścili. Panowała ogromna życzliwość – opowiadają. Po tym „ostatnim spotkaniu” przeszli nocą trasę, którą trumna z ciałem Franciszka miała być przewieziona do bazyliki Santa Maria Maggiore. Byli tam, gdy wnoszono ją do świątyni. – Spotkaliśmy go dwukrotnie w Watykanie. Nigdy nie zapomnę jego uśmiechu i błogosławieństwa, którego nam udzielił – wyznaje Laura. Jej mąż jest rybakiem. Opowiada, że wciąż ma przed oczami pierwszą pielgrzymkę papieża na włoską wyspę Lampedusę. – Temat migrantów i obojętności na ich los wciąż nie został rozwiązany – mówi, wyznając, że sam niejednokrotnie brał udział w akcjach ratunkowych. – Tego, co widziałem i przeżyłem, nie da się zapomnieć. Franciszek chciał, by nasz świat był lepszy, dlatego wzywał do braterstwa – dodaje poruszony.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Rojek

Zapisane na później

Pobieranie listy