Świat potrzebuje nie tylko papieża – pasterza, bliskiego ludziom, otwartego i życzliwego, jak jego poprzednik, ale także przewodnika, stawiającego czoła rozlicznym wyzwaniom współczesnego świata. Jest nadzieja, że Leon XIV w burzliwych i niebezpiecznych czasach będzie takim przewodnikiem.
Od bardzo dawna nie było papieża z tak wielkim doświadczeniem międzynarodowym, i to w wymiarze międzykontynentalnym, jak Leon XIV. Wychował się w Stanach Zjednoczonych, pochodzi z rodziny o korzeniach francuskich, włoskich i hiszpańskich, przez wiele lat pracował w Ameryce Południowej, gdzie był misjonarzem i biskupem, a jednocześnie zna dobrze Europę, Włochy i Kurię Rzymską, w której kierował jedną z najważniejszych dykasterii. Nie jest mu obca Afryka, ponieważ bywał tam jako prefekt Dykasterii Biskupów, a wcześniej jako przeor generalny Zakonu Świętego Augustyna. Zna różne kultury i ma świadomość globalnych wyzwań stojących przed naszą cywilizacją. Jego pierwsze wystąpienie, w którym centralnym przesłaniem było wezwanie do pokoju – zarówno wewnętrznego, w duszy każdego człowieka, jak i w świecie – świadczyło, że ważną częścią duszpasterskiego planu nowego papieża będzie budowanie pokoju w „dramatycznej scenerii trzeciej wojny światowej w kawałkach”, jak powiedział po modlitwie Regina Caeli, nawiązując do diagnozy Franciszka. Warto zwrócić uwagę na zjawiska i miejsca na mapie świata, które obok sytuacji w Ziemi Świętej staną się wyzwaniem dla nowego Ojca Świętego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski
W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.