MSZ Izraela usunęło wpis z kondolencjami.
Zaangażowanie Franciszka na rzecz Strefy Gazy i pokoju odzwierciedla wszystko, co stanowi istotę jego pontyfikatu - powiedział łaciński patriarcha Jerozolimy Pierbattista Pizzaballa o zmarłym w poniedziałek papieżu. Podkreślił, że Franciszek zawsze bronił pokoju, ubogich i ludzi pozbawionych opieki.
Papież "był bardzo blisko związany z parafią w Gazie, nieustannie do nich dzwonił, przez jakiś czas codziennie o godz. 19.; to było wielkie pocieszenie dla tej wspólnoty i Franciszek zdawał sobie z tego sprawę" - powiedział Pizzaballa w wywiadzie dla agencji AFP we wtorek.
W Strefie Gazy żyje ok. 135 katolików, skupionych w parafii św. Rodziny w Gazie. W palestyńskim terytorium działa też prawosławna cerkiew św. Porfiriusza. W sumie mieszka tam ok. tysiąca chrześcijan.
Franciszek do ostatnich dni potępiał wojnę, apelował o pokój, zwracał uwagę na tragiczną sytuację cywilów w Strefie Gazy, wzywał również do uwolnienia izraelskich zakładników.
"Działał na rzecz sprawiedliwości, ale bez udziału w konflikcie" - podsumował jego postawę Pizzaballa. Dodał, że Kościół musi kontynuować to "ważne dziedzictwo" zmarłego papieża. Patriarcha Jerozolimy ocenił, że władze lokalne "nie były zawsze zadowolone" z działalności Franciszka, ale "zawsze odnosiły się do niego z wielkim szacunkiem".
Papież był człowiekiem głębokiej wiary i bezgranicznego współczucia, który poświęcił życie na pokrzepianie ubogich i apele o pokój na tym niespokojnym świecie - napisał po jego śmierci prezydent Izraela Icchak Hercog. Premier Benjamin Netanjahu nie złożył publicznych kondolencji, czego Pizzaballa nie chciał komentować.
Przedstawiciel Hamasu Basem Naim w wydanym w poniedziałek oświadczeniu opisał Franciszka jako "niezłomnego obrońcę uzasadnionych praw narodu palestyńskiego" i chwalił jego "niezachwiany sprzeciw wobec wojny i aktów ludobójstwa" popełnianych na Palestyńczykach.
Od początku wojny Izraela z Hamasem jesienią 2023 r. zginęło ponad 51,2 tys. Palestyńczyków, z czego 26 w ciągu ostatniej doby - przekazało we wtorek kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia tego terytorium. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny.
Wojna wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Zabito wówczas około 1200 osób, a 251 uprowadzono. 24 zakładników jest wciąż więzionych.
60-letni Pizzaballa od kilkudziesięciu lat mieszka w Ziemi Świętej. Był m.in. przełożonym tamtejszej kustodii zakonu franciszkanów. Patriarcha Jerozolimy wraz z 134 innymi kardynałami weźmie udział w konklawe, które wybierze kolejnego papieża. Pizzaballa uważany jest przez media za jednego z potencjalnych następców Franciszka.
***
- Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych umieściło, a następnie usunęło z mediów społecznościowych wpis z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka. Skasowanie wiadomości należy łaczyć z krytykowaną w Izraelu twardą postawą Franciszka wobec wojny w Strefie Gazy - napisał dziennik "Jerusalem Post".
"Papieżu Franciszku, spoczywaj w pokoju. Niech jego pamięć będzie błogosławiona" - napisano w poniedziałek po śmierci papieża na oficjalnych kontach prowadzonych przez izraelskie MSZ w serwisach X, Facebook i Instagram. Do wykasowanych kilka godzin po opublikowaniu wiadomości załączono zdjęcie Franciszka przed jerozolimską Ścianą Płaczu podczas jego wizyty w 2014 r. MSZ poinformowało później, że wpisy ogłoszono "przez pomyłkę".
Prezydent Izraela Icchak Hercog pożegnał w poniedziałek papieża wpisem w serwisie X, w którym opisał Franciszka jako "człowieka głębokiej wiary i bezgranicznego współczucia, który poświęcił życie na pokrzepianie ubogich i apele o pokój na tym niespokojnym świecie".
Jak dotąd do śmierci papieża nie odniósł się premier Benjamin Netanjahu ani minister spraw zagranicznych Gideon Saar. "Izraelscy urzędnicy nie ukrywają, że to milczenie jest bezpośrednio związane z ostatnimi wypowiedziami papieża dotyczącymi wojny i Strefy Gazy" - skomentował "Jerusalem Post".
Franciszek do ostatnich dni potępiał wojnę, apelował o pokój, zwracał uwagę na tragiczną sytuację cywilów w Strefie Gazy, wzywał również do uwolnienia izraelskich zakładników. Jednocześnie określał izraelskie bombardowania, w których ginęły dzieci w Strefie Gazy, jako "okrucieństwo, nie wojnę", i przypominał, że według niektórych ekspertów "to, co dzieje się w Strefie Gazy, nosi znamiona ludobójstwa".
Władze Izraela odrzucają wszelkie oskarżenia o łamanie prawa międzynarodowego podczas wojny. Franciszkowi zarzucały zaś, że nadmiernie skupiał się na krytyce Izraela, nie potępiając równocześnie z tą samą mocą terrorystycznego Hamasu.
Były ambasador Izraela przy Stolicy Apostolskiej Raphael Schutz skrytykował jednak w rozmowie z "Jerusalem Post" podejście izraelskiej dyplomacji. "Uważam, że to błędna decyzja, nie powinniśmy prowadzić takich rozliczeń po śmierci" - skomentował wycofanie wpisów. Dodał, że na oburzające dla Izraela wypowiedzi Franciszka należało reagować dyplomatycznie, ale zbywanie milczeniem śmierci człowieka, który był "duchowym przywódcą dla ponad miliarda ludzi, nie jest dobrym komunikatem".
Nie wiadomo, czy na sobotnim pogrzebie Franciszka w Watykanie będzie obecna izraelska delegacja. Zdaniem Schutza Izrael powinien wysłać swojego przedstawiciela, a jego nieobecność byłaby "niefortunna" i pogłębiłaby napięcia i poczucie izolacji państwa żydowskiego.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak