Poezja po Smoleńsku

Wstrząsający dziennik wewnętrzny Romana Misiewicza.

Czym jest poezja? Sztuką układania pięknych słów? Zabawą językiem? Przenikaniem się obrazów? Rytmem? Melodią? Modlitwą? Pewnie wszystkim po trochu, ale jej istota jest inna. Poezja jest prawdą o świecie, o tym, co pulsuje w jego głębi, co napędza wszelkie istnienie, a jednocześnie jest najbardziej utajone, ukryte, ciemne i najtrudniejsze do wyrażenia. Rainer Maria Rilke pisał w jednym z „Sonetów do Orfeusza”: „To nie to, chłopcze, że kochasz, i jeśli/ śpiew rozewrze twe usta, ty zapomnieć ucz się,// żeś zaczął śpiewać. To przemija z biegiem lat./ Inne ma tchnienie głos prawdziwej pieśni./ Tchnienie wokół nicości. Oddech w Bogu. Wiatr”. Ten ciemny mechanizm istnienia nie da się zdefiniować, nie da się zamknąć w pojęciach naukowych, religijnych czy filozoficznych, a dotarcie do niego często wiąże się z ciężkim doświadczeniem życiowym, łzami, szaleństwem i poczuciem zagubienia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Wencel