Szaleństwo przysięgi małżeńskiej. Czy można obiecać drugiej osobie, że będzie się ją kochało do końca życia?

Kiedy człowiek zastanowi się na serio nad znaczeniem przysięgi małżeńskiej, przychodzi strach. Książka „Tylko lepiej” jest wielopłaszczyznową refleksją nad sensem słów, którymi zakochani zadziwiają świat.

Marcin Cielecki

|

11.07.2024 00:00 GN 28/2024

dodane 11.07.2024 00:00

Niejeden małżonek rozgryzał w trakcie swojego małżeństwa słowa przysięgi. Mam wrażenie, że jej sens odkrywa się z czasem, a dokładniej: im dłużej trwa małżeństwo. No bo czy „ślubuję ci miłość”, wypowiedziane w momencie zawierania małżeństwa, dotyczy tej samej miłości, o której myślimy, będąc ze sobą lat kilkanaście i kilkadziesiąt? I czy w ogóle można drugiej osobie obiecać, że się będzie ją kochało do końca życia? Te słowa są niemożliwe do wykonania, nakładają ciężary nie do udźwignięcia. „Nikt przy zdrowych zmysłach nie złożyłby takiej przysięgi” – pisze Arkadiusz Szarek.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Cielecki

Zapisane na później

Pobieranie listy