Czas, by katolicy zaczęli oddziaływać mocniej na partie, których są członkami lub wyborcami.
Ten rząd dziś […] nie będzie się nisko kłaniał ani bankierom, ani związkowcom. Nie będziemy klęczeli przed księdzem, bo do klęczenia jest kościół – przed Bogiem – oświadczył premier podczas krajowej konwencji swojej partii. Jako ksiądz, zadumałem się nad słowami pana Tuska. Dlaczego premier mojego kraju uznał, że w 2011 roku warto straszyć Polaków księżmi? Gdyby premier zapowiedział, że nie uklękną przed Putinem albo że nie będą się podlizywać urzędnikom z Brukseli, to zrozumiałbym takie słowa jako zapowiedź twardej obrony polskiego honoru i polskich interesów na arenie międzynarodowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.